Zmiany w sztabie
Treść
Podczas wczorajszego posiedzenia zarządu PZPN m.in. była oceniana praca trenera reprezentacji Polski Leo Beenhakkera. Holenderski szkoleniowiec poinformował o zakończeniu prac z reprezentacją jego niektórych współpracowników. Z przeprowadzonego sondażu wynika, że zły występ polskiej drużyny w piłkarskich mistrzostwach Europy 2008 nie wpłynął na zaufanie, którym trener Biało-Czerwonych nadal cieszy się wśród kibiców. Leo Beenhakker poinformował o zakończeniu prac z reprezentacją jego niektórych współpracowników. Bogusław Kaczmarek sam zrezygnował z funkcji asystenta, Adamowi Nawałce i Dariuszowi Dziekanowskiemu wygasły kontrakty. - Kto zajmie ich miejsca, jeszcze nie wiadomo - oznajmił Leo Beenhakker po spotkaniu z zarządem PZPN. Na pytanie, czy zostanie na stanowisku, Beenhakker odpowiedział: - To chyba coś znaczy, że wszyscy moi koledzy po fachu, którzy byli na Euro 2008, są teraz na urlopach, a ja jestem tu, nie należę do osób, które uciekają od ognia. - Spotkaliśmy się, by rozmawiać o zbliżających się eliminacjach do mistrzostw świata, a nie o zwolnieniu holenderskiego szkoleniowca piłkarzy reprezentacji Polski Leo Beenhakkera - powiedział przed posiedzeniem zarządu PZPN prezes Michał Listkiewicz. Na zarządzie pytano selekcjonera o przyczyny niepowodzenia polskich piłkarzy na Euro 2008. - Wcześniej mówiłem, żeby poczekać z podpisaniem nowego kontraktu do lipca. Teraz niech Beenhakker go wypełni, chyba że okaże się wcześniej, iż nie mamy szans na awans do MŚ w 2010 roku. Co nie znaczy, że trener nie będzie musiał wytłumaczyć się z porażki w mistrzostwach Europy. W sztabie szkoleniowym na pewno nastąpią zmiany. Nie wyobrażam sobie, by asystenci selekcjonera siedzieli podczas meczu na trybunach, a nie obok szkoleniowca. A tak właśnie było w Austrii - powiedział jeszcze przed spotkaniem Grzegorz Lato. Mistrzostwa Europy w Austrii i Szwajcarii, w których Polacy odpadli po fazie grupowej, nie wygrywając żadnego spotkania, nie wpłynęły na zaufanie kibiców, którym nadal cieszy się holenderski szkoleniowiec. 72 proc. ankietowanych nie chce jego odejścia. Inaczej została oceniona postawa polskiej drużyny. 29 proc. uważa, że zaprezentowała się bardzo źle. Badani przez KB Pretendent za najlepszego zawodnika uznali bramkarza Celticu Glasgow Artura Boruca (85,3 proc.), za nim uplasował się pomocnik Legii Warszawa Roger Guerreiro (7 proc.) i napastnik Racingu Santander Euzebiusz Smolarek (5 proc.). MB, PAP "Nasz Dziennik" 2008-07-04
Autor: ab