Zmiany utknęły w połowie drogi
Treść
W drugiej połowie roku do Sejmu ma trafić projekt nowych przepisów dotyczących postępowania wobec nieletnich - zapowiada Ministerstwo Sprawiedliwości. Nowelizacja przewiduje m.in. zwiększenie roli pokrzywdzonego. Prawnicy zwracają uwagę, że obecne przepisy w tym zakresie są ułomne i mogą naruszać Konstytucję.
Prace nad nowym prawem stosowanym w postępowaniu w sprawach nieletnich trwają w Ministerstwie Sprawiedliwości już wiele lat. Co do konieczności jego przygotowania nie ma wątpliwości poseł Beata Kempa (PiS). - Potrzebne jest zupełnie nowe prawo, ponieważ obecne odstaje od realiów i nie jest żadnym narzędziem w rękach sądu, wynikiem tego jest zupełna bezkarność nieletnich - podkreśla. Kempa zwraca uwagę, że za rządów PiS przygotowywany był projekt kodeksu nieletnich, który nie zdążył trafić do Sejmu, ale powinien on być uwzględniony przez obecną koalicję.
Prace nad zmianą prawa rzeczywiście trwają, ale na razie nie widać efektów. Jak informuje nas resort sprawiedliwości, ma to zmienić powołany w październiku zeszłego roku zespół, który dokona analizy dotychczasowych prac nad projektami Kodeksu nieletnich (2007 r.) i Prawa nieletnich (2008 r.) i przygotuje nowe rozwiązania prawne.
Resort zapewnia, że zespół bierze pod uwagę także zwiększenie roli ofiar przestępstw dokonywanych przez nieletnich. "W toku prac Zespołu nie pomijana jest rola pokrzywdzonego w postępowaniu w sprawach nieletnich. Pośród różnych rozwiązań i sposobów reagowania na czyn zabroniony obecnie wyraźnie szerzej bierze się pod uwagę interes i stanowisko pokrzywdzonego - ofiary" - czytamy w przesłanym nam stanowisku resortu.
- W obecnych pracach ta kwestia jest wyjątkowo akcentowana - zapewnia nas Tomasz Szafrański, naczelnik Wydziału Prawa Karnego w Departamencie Legislacyjno-Prawnym Ministerstwa Sprawiedliwości. - Postępowanie wobec nieletnich nie może pozostawiać istotnych interesów pokrzywdzonego - ocenia, dodając, że ma to wpływ wychowawczy na sprawcę. Potrzebę zwiększenia roli ofiar nieletnich przestępców widzi także poseł Kempa.
Zespół dyskutuje m.in. nad propozycją zmiany art. 3a ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich dotyczącą możliwości skierowania przez sąd rodzinny sprawy do mediacji. Ale czy nie jest to za mało?
Konieczność wprowadzenia daleko idących zmian zwiększających prawa ofiar postuluje mecenas Roman Nowosielski. Podkreśla, że w tej kwestii zatrzymano się "w pół drogi", nie przyznając ofiarom przestępstw nieletnich (ich prawa rozciągają się także na rodziców małoletnich) statusu strony postępowania przeciwko nieletniemu sprawcy.
Nowosielski zauważa, że pokrzywdzony ma ograniczoną możliwość aktywnego udziału w takim postępowaniu, a jego rola sprowadza się faktycznie do bycia świadkiem na rozprawie. Dlatego - w ocenie mecenasa - mamy tutaj do czynienia z zachwianiem równowagi pomiędzy statusem pokrzywdzonego a nieletniego. Nowosielski wskazuje, że troska o dobro nieletniego nie może odsuwać na drugi plan praw ofiary, która nie ma realnego wpływu na końcowy efekt takiego postępowania.
Dlatego gdański adwokat ocenia, że obecne regulacje praw pokrzywdzonych w sprawach nieletnich budzą "liczne zastrzeżenia", w tym zgodności z Konstytucją ze względu na widoczną w nich nierówność wobec prawa.
Przygotowany przez resort sprawiedliwości harmonogram przewiduje, że w drugiej połowie kwietnia tego roku projekt nabierze ostatecznego kształtu i zostanie skierowany do konsultacji międzyresortowych i społecznych.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2010-03-09
Autor: jc