Zielona wyspa na kredyt
Treść
Rządy PO - PSL spowodowały gigantyczny wzrost zadłużenia państwa, którego koszty ponoszą wszyscy Polacy - przekonuje prezes PiS Jarosław Kaczyński. I zapowiada na jesień ofensywę polityczną.
Prawo i Sprawiedliwość chce pokazać Polakom, że istnieje alternatywa dla obecnej koalicji, dlatego skieruje do Sejmu duży pakiet ustaw służących reformie państwa i gospodarki. Ofertę współpracy PiS złożyła Solidarna Polska.
Zdaniem prezesa PiS, przygotowanie nowych rozwiązań ustawowych jest spowodowane "wielkim zawodem, jaki odczuwają Polacy w związku z rządami Platformy Obywatelskiej".
Zapowiedź ofensywy programowej padła z ust Jarosława Kaczyńskiego podczas sobotniego posiedzenia Rady Politycznej PiS. Kaczyński nawiązał do wyborczego hasła premiera Donalda Tuska z 2007 roku, który mówił m.in., że Polska będzie drugą Irlandią, czyli "zieloną wyspą" szczycącą się znakomitymi wskaźnikami rozwoju gospodarczego. Ale Tusk tej obietnicy nie spełnił.
- Dzisiaj wiemy, że "zielona wyspa" to w istocie był kredyt, dług, który trzeba dzisiaj spłacać. Spłacać go musi młodzież, straszliwym bezrobociem, emigracją, brakiem mieszkań, zamykanymi szkołami. Spłacać go będzie starsze pokolenie przedłużeniem przymusowej pracy, gorzej niż nędznymi emeryturami. Spłacają go chorzy fatalnym stanem służby zdrowia - powiedział Jarosław Kaczyński.
Wrześniowa ofensywa
Lider opozycji skarżył się, że PO nie chce współpracować z PiS. Kaczyński wskazał, że jego klub zgłosił blisko 50 projektów ustaw, które "spotkały się z odrzuceniem w pierwszym czytaniu, arogancką krytyką i medialnym murem milczenia". Ale PiS nie zamierza się poddawać.
Kaczyński zapowiedział na wrzesień ofensywę programową, która ma polegać na pokazaniu Polakom, że istnieje realna alternatywa dla rządów koalicji PO - PSL.
- Musimy mieć odpowiedź na sprawy związane z bezrobociem, z oświatą, służbą zdrowia, systemem emerytalnym, z tym wszystkim, co łączy się z przejmowaniem za bezcen resztek majątku narodowego - mówił prezes PiS. Jak zaznaczył, jeszcze w sierpniu jego ugrupowanie we wszystkich tych tematach przedstawi "daleko idące propozycje".
Wśród zapowiadanych przez PiS pakietów ustaw znajdują się programy: "Teraz rodzina", który zawiera projekty dotyczące m.in. wzmocnienia finansowego rodzin, i "Narodowy Program Zatrudnienia" - jego celem jest wspieranie tworzenia miejsc pracy. W przypadku zmian ustawowych w ochronie zdrowia PiS proponuje m.in. likwidację Narodowego Funduszu Zdrowia.
PiS chce ponadto ujednolicenia i uproszczenia systemu podatkowego. Postulowane przez tę partię zmiany w oświacie mają na celu przywrócenie polskiej szkole "jej podstawowej funkcji edukacyjnej i wychowawczej".
Natomiast dla rodziców borykających się we wrześniu ze znalezieniem funduszy na szkolną wyprawkę przygotowany zostanie projekt ustawy o uldze podręcznikowej. Zgodnie z nim będzie można odliczać koszty zakupu podręczników szkolnych od podstawy opodatkowania podatkiem, a w przypadku ludności wiejskiej te koszty powinny obniżać kwotę podatku rolnego.
"Nie" dla szargania pamięci
Podczas wystąpienia Kaczyński nawiązał też do decyzji Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga o umorzeniu cywilnego wątku śledztwa w sprawie nieprawidłowości w przygotowywaniu wizyt premiera i prezydenta w Katyniu 7 i 10 kwietnia 2010 roku.
Ostro skrytykował rząd za postawę wobec planowanego przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego udziału w uroczystościach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
- Katastrofa smoleńska, wszystko, co stało się przed nią i po niej, to jest kwestia, która odnosi się do polskiej godności, polskiego bezpieczeństwa, statusu naszego kraju, praworządności - zauważył.
Według niego, śledztwo umorzono "pomimo istnienia przekonujących dowodów, że doszło do daleko idących zaniechań, lekceważenia obowiązujących reguł i procedur przygotowania wizyty głowy państwa".
- Jest oczywiste, że premier składał fałszywe zeznania, doszło do stanu, który można określić jako skonstruowanie nowej zasady polskiego życia: prawo odnosi się tylko do słabych, nie odnosi się do silnych - ocenił Kaczyński.
Ziobro: Możemy współpracować
Propozycję współpracy do Rady Politycznej PiS wysłał Zbigniew Ziobro, prezes Solidarnej Polski.
"Postrzegamy Was jako jedno z ważnych środowisk politycznych będących w opozycji wobec Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska. Dlatego przesyłamy Wam życzenia owocnych obrad w pracy dla dobra Polski. Uważamy, że pomimo istotnych różnic i odmienności istnieje możliwość współpracy między naszymi klubami parlamentarnymi w Sejmie i Senacie" - napisał Ziobro.
SP zaproponowała PiS współdziałanie w następujących kwestiach: zaostrzenia kar za okrutne przestępstwa, zwłaszcza za zabójstwa dzieci, uchwały Sejmu RP wzywającej rząd Donalda Tuska do rezygnacji z projektu budowy elektrowni atomowej jako ekonomicznie nieefektywnej oraz zwolnienia z podatku pierwszego 1000 zł emerytury lub renty miesięcznie, dzięki czemu emeryt o przeciętnych dochodach zyska ponad 2000 zł rocznie.
Ziobro wyraża ponadto nadzieję na wspólne działanie w celu zmiany polityki fiskalnej, preferującej interesy najbogatszej grupy podatników. Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS, poinformował, że Rada podtrzymała ustalenie Komitetu Politycznego PiS, iż politycy, którzy odeszli z tej partii, mają czas do powrotu do 27 lipca. Dodał, że "jest to termin ostateczny; byłoby niepoważne toczyć potem jakieś rozmowy".
Nasz Dziennik Poniedziałek, 16 lipca 2012
Autor: au