Zamieszanie wokół ustawy o szkolnictwie wyższym
Treść
Trwa zamieszanie wokół ustawy o szkolnictwie wyższym autorstwa ministra nauki i szkolnictwa wyższego, wicepremiera Jarosław Gowina. Wczoraj debatował nad nią Sejm.
Podczas drugiego czytania projektu Ustawy 2.0, kluby Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej i Kukiz’15 złożyły do niego pakiet poprawek.
– Reforma nauki i szkolnictwa wyższego jest odpowiedzią na potrzeby poprawy jakości kształcenia oraz podniesienia jakości badań naukowych w Polsce – powiedziała poseł PiS Joanna Borowiak.
Krytycznie do projektu ustawy odnosi się PO. Zdaniem posła Włodzimierza Nykiela Ustawa 2.0 m.in. ograniczy autonomię uczelni.
– Artykuł 70 konstytucji zapewnia szkołom wyższym autonomię na zasadach określonych w ustawie. Dziś obowiązujący przepis mówi, że uczelnia jest autonomiczna we wszystkich obszarach swojego działania, a w projekcie nie ma już o wszystkich obszarach działania – zauważył poseł PO Włodzimierz Nykiel.
Jak wskazał Józef Brynkus z Kukiz’15 punktem zapalnym w projekcie ustawy jest rada uczelni.
– Rada uczelni miała mieć określone kompetencje, dotyczące chociażby zatwierdzania strategii uczelni. Teraz już ich nie ma, nie będzie miała. To po co taki twór jest – zaznaczył Józef Brynkus.
O nie przyjmowanie ustawy i przełożenie jej co najmniej o rok apelowali z kolei posłowie Nowoczesnej.
– To co mamy w tej chwili to nie jest ta ustawa, którą mieliśmy na początku, i która była konsultowana, ale nawet w stosunku do tamtej ustawy nie było wysłuchania publicznego, które pozwoliłoby zabrać głos szerszemu gronu niż tylko rektorom i profesorom uczelni. Dlatego, nie możemy wziąć odpowiedzialności za tę ustawę i zapewne Nowoczesna będzie przeciwko niej – mówiła Katarzyna Lubnauer.
Ustawa 2.0 ma być pierwszą od ponad dwunastu lat reformą szkolnictwa wyższego w Polsce. Tymczasem przeciwko zapisom ustawy trwają oddolne protesty na kilkunastu uczelniach. Zastrzeżenia budzi, oprócz rad uczelni, także rola rektora i rola rad wydziału. Do tego dochodzi także finansowanie szkół wyższych. Modyfikacji ma ulec sposób uzyskania stopnia doktora czy nadawania stopni naukowych.
– Zmiany są potrzebne i istotne jest podkreślenie tego, że my nie protestujemy przeciwko zmianom, przeciwko reformie. Natomiast to czego się boimy to to, że może ona przejść po prostu nieprzedyskutowana – akcentował student filologii polskiej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu Karol Poręba.
Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, który wcześniej zapowiedział wprowadzenie kolejnych 50 poprawek do projektu w drugim czytaniu zapewnia, że ustawa była konsultowana w sposób bezprecedensowo szeroki i to nie tylko wśród polityków, ale studentów, doktorantów i organizacji akademickich.
– Część z państwa uznała, że liczba poprawek to jest dowód na to, że projekt był źle przygotowany. Nie! To jest dowód na uczciwość naszych intencji i na otwartość na dialog – podkreślił Jarosław Gowin.
Wśród protestujących pojawiają się także obawy, że społeczność akademicka utraci na rzecz rad uczelni część swoich dotychczasowych przywilejów.
– Wszystko wskazuje na to, że są to strajki niespontaniczne, a strajki sterowane. Nie wiem, czy mają na celu obalić rząd, ale mają na pewno na celu osłabić kolejną inicjatywę rządową, która ma uporządkować pewną ważna sferę życia publicznego – powiedziała prof. Stanisław Mikołajczak z UAM.
Większa część władz uczelni traktuje Ustawę 2.0 jako wyzwanie a nie zagrożenie.
– Od początku żeśmy traktowali tę ustawę jako pewne wyzwanie, impuls rozwojowy dla naszej uczelni, pracujemy nad różnymi rozwiązaniami, które trzeba będzie wdrożyć po wejściu ustawy w życie – wskazywał prorektor ds. internacjonalizacji i innowacji Politechniki Gdańskiej prof. Piotr Dominiak.
Resort nauki chce, by ustawa weszła w życie 1 października tego roku.
TV Trwam News/RIRM
Autor: mj