Zachowaja mandaty
Treść
Sądy administracyjne mogą orzec, że samorządowcy, którzy nie dopełnili obowiązku złożenia w terminie oświadczenia majątkowego, nie stracą swojego mandatu - wynika z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał uznał, że sankcja utraty mandatu za niezłożenie w terminie oświadczeń majątkowych jest nieproporcjonalna do przewinienia i niezgodna z Konstytucją. To oznacza, że utraty stanowiska nie musi się obawiać prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i inni samorządowcy, którzy spóźnili się z oświadczeniami. Trybunał Konstytucyjny uznał wczoraj, że prawodawca wykazał się "niezrozumiałym rygoryzmem", zaostrzając sankcje za niedopełnienie terminu złożenia oświadczenia majątkowego. Dlatego też uznał, że naruszono konstytucyjną zasadę proporcjonalności i uznał ustawę za niekonstytucyjną. TK stwierdził również, iż ze względu na duże rozbieżności co do terminu złożenia oświadczeń majątkowych współmałżonków złożenie ich 30 dni od dnia wyboru jest sprzeczne z Konstytucją. Wydając wczorajszy wyrok, TK przyznał rację niemal w całości wnioskowi PO, która zaskarżyła te przepisy. Orzeczenie wchodzi w życie z chwilą jego opublikowania w Dzienniku Ustaw. Decyzja TK komplikuje sytuację samorządowców, co do których nie dopełniono jeszcze procedury stwierdzenia wygaśnięcia mandatu. Nie oznacza on, że automatycznie zostaną zawieszone wszystkie te procedury. Trybunał stwierdził, że decydujące o wygaśnięciu mandatu, jako ostatnie w przewidzianej procedurze, sądy administracyjne mogą zastosować dopuszczalną autonomię interpretacji i nie stosować zakwestionowanych przepisów oraz nie orzekać tym samym o wygaśnięciu mandatu. - Nie mogę przewidzieć postępowania sądów administracyjnych, ale mogą tak wybrać - powiedziała sędzia Łętowska po zakończeniu posiedzenia TK. Według posła Andrzeja Dery (PiS), wojewodowie, którzy jeszcze nie wydali decyzji o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu, już jej nie wydadzą, a pozostałe decyzje uchylą sądy administracyjne. Poseł powiedział, że nie można oskarżać urzędników za ich decyzje odnośnie do mandatów, ponieważ takie było prawo. Obowiązku złożenia oświadczeń majątkowych w przewidzianym przez prawo terminie w skali całego kraju nie spełniło 765 samorządowców, w tym 74 wójtów, 57 burmistrzów, 6 prezydentów miast, tracąc w ten sposób mandat. Najbardziej znanym przypadkiem jest prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO). Spóźniła się ona ze złożeniem oświadczenia o działalności gospodarczej męża. Wojewoda wydał decyzję o wygaśnięciu mandatu, lecz Gronkiewicz-Waltz zaskarżyła tę decyzję do sądu administracyjnego. To właśnie z tego powodu Platforma złożyła wniosek do Trybunału. Wyrok TK prezydent Warszawy powitała z radością, stwierdzając, że "idea samorządności zwyciężyła". Dodała, że to orzeczenie oznacza, iż wszystkie podjęte przez nią do tej pory decyzje są ważne, a wojewoda mazowiecki pośpieszył się ze swoim zarządzeniem. Zadowolenia nie krył także lider PO Donald Tusk. - Wyrok Trybunału nic nie zmienił. Samorządowcy, którzy spóźnili się z oświadczeniami muszą stracić mandaty. Prawo powinno być przestrzegane - uważa jednak Janusz Maksymiuk, lider Samoobrony. Wicepremier Roman Giertych powiedział, że mamy do czynienia z "uplastycznieniem" prawa, które polega na tym, iż w rękach niektórych osób przybiera ono dowolną formę. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2007-03-14
Autor: wa