Z Rosją jeszcze się nie zintegrujemy
Treść
O rozpoczęciu wycofywania wojsk NATO z Afganistanu i zakończeniu tego procesu w 2014 roku mówił podczas obrad 56. Sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO minister obrony narodowej Bogdan Klich. Chociaż minister twierdzi, że sam jest pewny dotrzymania tego terminu, to prawdopodobnie na zbliżającym się szczycie organizacji w Lizbonie nie zostanie on oficjalnie ogłoszony. - Jestem zwolennikiem określania stanów końcowych, a nie dat - powiedział enigmatycznie Klich.
Podczas trwających w Warszawie obrad przedstawiciele parlamentów 28 krajów członkowskich Sojuszu dyskutowali w sobotę i wczoraj o aktualnych możliwościach, celach i wyzwaniach organizacji. Główne tematy tegorocznego posiedzenia to relacje NATO ze Wschodem, w szczególności z Rosją, ale z uwzględnieniem sytuacji Ukrainy, Białorusi i Gruzji, oraz współpraca Paktu z Unią Europejską. Te ostatnie relacje są bardzo ograniczone, mimo że 21 państw należy jednocześnie do obu organizacji.
Oprócz parlamentarzystów państw członkowskich w posiedzeniach uczestniczą zaproszone delegacje z innych krajów, w tym większość uczestników programu "Partnerstwo dla Pokoju" (Rosja i inne kraje byłego ZSRS, państwa bałkańskie i pozostałe europejskie nienależące do NATO). Są również przedstawiciele regionów luźniej związanych z Sojuszem: Izraela, Jordanii, Algierii, Japonii i Korei Południowej. Ich obecność ma odzwierciedlać coraz szersze zadania i obszary zaangażowania NATO, szczególnie w dziedzinie przeciwdziałania terroryzmowi, rozpowszechnianiu broni masowego rażenia, piractwu itp. Natomiast pewnym rozczarowaniem była dla części delegatów nieobecność sekretarza generalnego Andersa Fogha Rasmussena, który jedynie wystosował do zgromadzonych posłanie.
Uczestnicy sesji wyrażali rozbieżne opinie na temat skutków i perspektyw obecności wojskowej Sojuszu w Afganistanie, która nie przyniosła ani poprawy bezpieczeństwa, ani stabilizacji w regionie. Co więcej, obserwuje się wzrost liczby incydentów z użyciem broni oraz ataków na wojsko, siły porządkowe i ludność cywilną.
Sesja odbywa się na tydzień przed szczytem Sojuszu w Lizbonie, stąd wśród uczestników pojawiały się opinie i komentarze dotyczące tematyki zbliżającego się spotkania głów państw. Wiele uwagi poświęcono zadeklarowanemu przez Bogdana Klicha polskiemu poparciu dla projektu nowej strategii Sojuszu. Zakłada ona m.in. duże oszczędności, redukcję ilości dowództw i zmniejszenie personelu. Ważną dla nas zmianą jest zamierzone opracowanie taktycznych planów wojskowych na wypadek zagrożenia zbrojnego dla nowych państw członkowskich, w tym Polski. Według Klicha, "projekt nowej koncepcji strategicznej spełnia - w obecnej wersji - nasze oczekiwania, odzwierciedla polskie interesy".
Przemawiając na temat utworzenia wspólnego systemu obrony przeciwrakietowej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej opowiedział się przeciw włączaniu do niego Rosji. - Po pierwsze, obydwie strony musiałyby być tym głęboko zainteresowane, a na dzisiaj, jak wiemy, takiego zainteresowania nie ma. Trudno sobie wyobrazić tworzenie zintegrowanych systemów militarnych i obronnych dwóch różnych podmiotów, które nie są wcześniej zintegrowane i zjednoczone w sensie politycznym - powiedział. Rosja ma jednak pozostać ważnym partnerem Sojuszu. - NATO i Rosja mają sporą ilość wspólnych tematów, między innymi stabilizacja w Afganistanie i kontrola zbrojeń, które stanowią zarówno wyzwania, jak i są dobrą platformą dla lepszej współpracy - komentował Klich.
Dużo miejsca poświęcono sytuacji krajów aspirujących do członkostwa w NATO, przede wszystkim Ukrainie i Gruzji. Uczestnicy byli zgodni, że niezależnie od zmieniającej się sytuacji politycznej i szeregu trudnych okoliczności (brak poparcia społecznego i politycznego na Ukrainie, skutki niedawnej wojny z Rosją w Gruzji, która nie ma w związku z tym ustabilizowanych granic) współpraca z tymi państwami powinna być pogłębiana, a ich wysiłek modernizacyjny doceniony.
Piotr Falkowski
Nasz Dziennik 2010-11-15
Autor: jc