Z Finami o awans?
Treść
Najbliższe cztery mecze Polski z Finlandią zadecydują o tym, która z tych drużyn zajmie drugie miejsce w tabeli grupy D Ligi Światowej siatkarzy. Dla naszych to być może kwestia być albo nie być w turnieju finałowym.
Pierwsze miejsce i bezpośrednią kwalifikację zapewniła już sobie Brazylia, która w ośmiu dotychczasowych meczach poniosła tylko jedną porażkę - z Finlandią w sobotę. Polacy z Finami stoczą walkę o drugie miejsce, które awansu teoretycznie nie daje. Teoretycznie, bo zajmując tę pozycję, Biało-Czerwoni będą mogli liczyć na "dziką kartę" do finału, a podobno szanse mają bardzo duże. Muszą tylko cel swój osiągnąć. - To będą kluczowe mecze. Jeśli uda nam się wyjść z rywalizacji przynajmniej na remis, to wierzę, że "dziką kartę" dostaniemy - mówi Daniel Pliński, który kilka dni temu rozpoczął treningi z narodową drużyną. Siatkarz Skry Bełchatów w tegorocznej LŚ nie występuje, podobnie zresztą jak wielu innych graczy stanowiących trzon reprezentacji. Trener Daniel Castellani pozwolił liderom i największym gwiazdom odsapnąć po sezonie, wyleczyć urazy i postawił na młodzież. - Miło byłoby znów zagrać przed własną publicznością, trochę ciągnie człowieka na boisko, jak widzi te tłumy na trybunach, tę niesamowitą atmosferę, jaka zawsze towarzyszy rozgrywkom Ligi Światowej. Brakuje mi tego, ale możliwość wykazania się mają inni, a my - starsi, mieliśmy chwilę odpoczynku. Co ważne, młodzi zawodnicy swą szansę wykorzystują - dodaje Pliński.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-07-07
Autor: wa