Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Z Danią jak z Niemcami

Treść

Niedzielny mecz z Danią w Chorzowie będzie dla polskich piłkarzy najważniejszą próbą przed finałami mistrzostw Europy. - Pojedziemy tam dobrze przygotowani, ale nie jestem w stanie zagwarantować wyniku - powiedział trener Leo Beenhakker. Wczoraj nasi odbyli ostatni trening podczas zgrupowania w niemieckim Donaueschingen - bardzo owocnym, o czym Beenhakker jest przekonany. Przez ostatnie tygodnie nasi pracowali niezwykle ciężko. Do wtorkowego meczu z Albanią zajmowali się głównie siłą i wytrzymałością, w środę Beenhakker podał 23-osobową kadrę na Euro, a od czwartku Biało-Czerwoni poświęcali się zajęciom taktyczno-technicznym, podczas których m.in. rozpracowywali tajniki gry swych grupowych rywali. Temat "Niemcy" był już bardzo popularny, Polacy zaczynali czuć dreszcz emocji wywołany zbliżającą się inauguracją turnieju. - Początki były ciężkie, bo piłkarze przyjechali do Donaueschingen w różnych etapach przygotowania fizycznego. Musieliśmy zaordynować im indywidualne zajęcia, podczas których ten poziom się wyrównał i podniósł zarazem. Jestem zatem przekonany, że wyjedziemy do Austrii w dobrej formie, ale jaki to przyniesie wynik - nie potrafię powiedzieć - przyznał Beenhakker. Holender nie przejmował się kiepskimi w wykonaniu jego podopiecznych sparingami rozegranymi podczas niemieckiego zgrupowania. Jego zdaniem, niczego wielkiego nie mógł od piłkarzy oczekiwać, bo ci mogli i musieli czuć w kościach trudy mocnych treningów. - Stopniowo odzyskają świeżość i szybkość - uspokoił. Teraz Polacy pracować będą zdecydowanie lżej, skupią się na taktyce, sposobie wykonywania stałych fragmentów gry, a selekcjoner zacznie rozmyślać nad składem jedenastki, która rozpocznie mecz z Niemcami. Pod kątem tego właśnie pojedynku został zresztą zorganizowany jutrzejszy pojedynek z Danią. Beenhakker chciał się zmierzyć z zespołem silnym fizycznie, prezentującym styl podobny do naszego pierwszego grupowego rywala. - Mamy zamiar przećwiczyć pewne elementy, które później pomogą nam w spotkaniu z Niemcami. Jestem przekonany, że piłkarze wypadną dużo lepiej niż w meczach z Macedonią i Albanią, będą świeżsi, bardziej głodni gry. Podobnie jak w tamtych pojedynkach wynik będzie jednak sprawą drugorzędną. Ten ma być korzystny 8 czerwca - dodał selekcjoner. Przeciw Danii na pewno nie zagra Jakub Błaszczykowski. Błyskotliwy pomocnik wraca co prawda do zdrowia, trenuje z coraz większym obciążeniem, ale na razie nie jest gotów sprostać meczowym wymaganiom. Wiele na to wskazuje, iż do stuprocentowej dyspozycji dojdzie dopiero na kończący zmagania grupowe pojedynek z Chorwacją, wcześniej Beenhakker będzie musiał nieco go oszczędzać. Humor trenerowi poprawiły za to na pewno wiadomości dotyczące stanu Wojciecha Łobodzińskiego - wbrew pierwszym obawom jest już zdrów i może grać. Niewykluczone, że jutro pojawi się na boisku. Wczoraj nasi zakończyli dobre zgrupowanie w Niemczech, ale do kraju wracają tylko na chwilkę. Jutro na Stadionie Śląskim w Chorzowie zmierzą się z Danią, a już w poniedziałek wyjadą do austriackiego Bad Waltersdorf, będącego ich bazą podczas Euro 2008. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-05-31

Autor: wa