Wulgarny atak na prezydenta RP
Treść
Komitet Obrony Demokracji nie daje o sobie zapomnieć. W poniedziałek grupa jego działaczy zakłóciła przemówienie prezydenta Andrzej Dudy w trakcie obchodów 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem. Z prowokatorami po uroczystościach spotkała się kandydująca w wyborach prezydenckich Małgorzata Kidawa-Błońska. Platforma Obywatelska nie odcina się od skandalicznych okrzyków.
W poniedziałek w Pucku odbyły się centralne uroczystości 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem. W swoim przemówieniu prezydent Andrzej Duda wskazał na znaczenie wydarzenia. Jego słów nie mieli zamiaru słuchał przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji.
– 10 luty jest dla odbudowy polskiego państwa w znaczeniu gospodarczym chyba najważniejszy – powiedział prezydent RP.
Manifestujący wykrzykiwali podczas przemówienia prezydenta RP okrzyki: „Będziesz siedział”, „Kłamca” czy „Demokracja”.
Zachowanie protestujących było oburzające – zaznaczył wicepremier Jacek Sasin.
– Jestem zbulwersowany tym, co się wydarzyło. Tym bardziej, że mieliśmy do czynienia z wydarzeniami niezwiązanymi z wyborami prezydenckimi. Odbyło się to w trakcie święta państwowego – zauważył minister aktywów państwowych.
Problemu nie widziała kandydatka PO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska, która po uroczystościach spotkała się w dobrej atmosferze z prowokatorami. W spotkaniu uczestniczyła też Barbara Nowacka, która w zachowaniu demonstrantów nie widzi nic niewłaściwego.
– Witamy się z osobami, które się z nami witają, z członkami KOD. Słyszałyśmy okrzyki pod adresem pana prezydenta dotyczące rozliczenia go za niekonstytucyjną działalność – powiedziała poseł.
Prowokatorzy pojawili się w poniedziałek nie tylko w Pucku, ale także w Wejherowie, gdzie próbowali utrudniać spotkanie prezydenta z mieszkańcami.
Politycy Platformy przekonywali, że przeciwko prezydentowi protestowali zwykli mieszkańcy.
„Rzeczywiście entuzjazmu mieszkańców nie widać. A to dopiero początek…” – napisał na Twitterze rzecznik PO Jan Grabiec.
Jednak w rzeczywistości byli to znani głównie z Warszawy działacze KOD, nieformalnie współpracujący z politykami PO. Część prowokatorów przyjechała z przyczepą, na której wypisano obraźliwe hasła. Działacze KOD używają jej w Warszawie.
– Są to twarze znane przede wszystkim z Warszawy. Są znane z zakłócania różnego rodzaju spotkań, więc można mieć wątpliwości, że ktoś tych ludzi tam celowo zwiózł – zaznaczył Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.
Działacze KOD utrudniali m.in. spotkania Patryka Jakiego z mieszkańcami Warszawy w czasie kampanii przed wyborami samorządowymi. Zakłócali też miesięcznice smoleńskie oraz służbę żołnierzy z warty honorowej przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Konieczne były interwencje policji.
Nic nie usprawiedliwia polityków popierających takie prowokacje – powiedział przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” Krzysztof Dośla. Propagacja uderzyła też w ludzi morza, którzy świętowali ważną dla nich rocznicę.
– Ta grupa rozpychała się między starszymi ludźmi, niewiele zabrakło, aby kilka czy kilkanaście osób zostało wepchniętych do basenu portowego – wskazał Krzysztof Dośla.
Politolog dr Lucyna Kulińska podkreśliła, że działacze KOD będą na pewno towarzyszyć prezydentowi do końca kampanii wyborczej.
– Taki zespół składający się z tych najbardziej zażartych członków, który będzie najprawdopodobniej zespołem objazdowym, będzie głośny i będzie przeszkadzał – powiedziała dr Lucyna Kulińska.
Prezydent Andrzej Duda cieszy się dużym poparciem społecznym, co widać na spotkaniach w wielu miejscowościach Polski. Prezydent nie sprzeciwia się protestom i jest otwarty na dyskusję. Pokazał to m.in. na spotkaniu z mieszkańcami Lubartowa.
Kampania prezydencja wymaga spokoju – wskazał dr Tomasz Teluk.
– To, czego potrzebuje dziś Polska, to jedności, spokojnego dialogu i wyważonej debaty publicznej – zauważył prezes Instytutu Globalizacji.
W sztabie Andrzeja Dudy powołana ma zostać specjalna komórka zajmująca się prostowaniem nieprawdziwych informacji.
TV Trwam News
Źródło: radiomaryja.pl, 11
Autor: mj