Wojenne opowieści
Treść
Zdjęcie: A. Wojnar/ -
Z dr Barbarą Berską, dyrektor Archiwum Narodowego w Krakowie, rozmawia Piotr Czartoryski-Sziler
W 100. rocznicę wybuchu I wojny światowej Archiwum Narodowe w Krakowie przygotowało szczególną wystawę plenerową pt. „Dziś albo nigdy. Wielka Wojna i polskie dążenia niepodległościowe”.
– Wystawa jest opowieścią o kilku aspektach wielkiej wojny. Składa się z pięciu części. Pierwsza, zatytułowana „Wojenne sprawy”, dotyczy głównie spraw związanych z mobilizacją, powołaniem do służby wojskowej, wyposażeniem wojsk, a także z rannymi i obozami jenieckimi aż po groby wojenne. Druga część wystawy „Pejzaże wojenne” jest opowieścią o wojnie z perspektywy społeczeństwa polskiego, które zaangażowane było w organizację pomocy dla walczących żołnierzy, ale też cierpiących głód i ubóstwo mieszkańców. Opowiada o okresie, kiedy ta dobroczynność chyba najbardziej się wtedy rozwinęła. Ta część ekspozycji ukazuje też ruinę, jaką stawały się obszary, przez które przetaczał się front.
Dążenia niepodległościowe, które znalazły się też w tytule wystawy, są tutaj szczególnie eksponowane?
– Tak, mówi o nich trzecia część zatytułowana „W drodze do Niepodległej”. Zaczyna się od okresu poprzedzającego wybuch wojny, kiedy powstawały organizacje paramilitarne, później włączone w szeregi Legionów Polskich. Przedstawia piękną kartę legionową w walkach o wolność, a także zaangażowanie naszych rodaków na emigracji w działania na rzecz pomocy Polakom. Ta część wystawy kończy się powstaniem państwa polskiego i tworzeniem podwalin pod demokratyczne organy władzy. Z kolei czwarta część ekspozycji dotyczy zmian mentalności polskiego społeczeństwa – jego ewolucji od postawy lojalistycznej do patriotycznej. Zilustrowane zostało to wieloma materiałami dotyczącymi obchodów poszczególnych rocznic, chociażby Konstytucji 3 Maja, tak bardzo uroczyście obchodzonej w 1916 roku.
Skąd pochodzą materiały?
– Z archiwów państwowych. Duża ich część pochodzi z Archiwum Narodowego w Krakowie, ale w przygotowaniu wystawy uczestniczyły prawie wszystkie archiwa państwowe oraz Muzeum Polskie w Chicago. Jest jeszcze piąta część wystawy zatytułowana „Opowieści wojenne”. To historie młodych żołnierzy przedstawione na podstawie ich korespondencji z bliskimi, które zachowały się do naszych czasów, czy to w zbiorach prywatnych, czy naszych materiałach archiwalnych. Dzięki nim udało się stworzyć opowieści o poszczególnych, często anonimowych czy wręcz nikomu nic nie mówiących osobach oraz odtworzyć przebieg ich służby wojskowej i marsz przez poszczególne fronty. Część tę zamyka obraz rzeczywistości wojennej widzianej okiem satyryka.
Dużo jest takich relacji?
– Bardzo dużo. Właściwie materiałów mamy tak wiele, że moglibyśmy stworzyć kilka wystaw. Dokonaliśmy pewnego wyboru, ale myślę, że każdy oglądający wystawę będzie miał możliwość utożsamienia się z prezentowanymi sylwetkami osób. Wydaje mi się bowiem, że oprócz zasadniczej części wystawy, która prezentuje poszczególne problemy wojenne, najbardziej przemawiają do odbiorcy właśnie historie poszczególnych osób. Zapewne ta część będzie cieszyła się dużą popularnością.
Jak wiele plansz liczy ekspozycja?
– Łącznie 52 i są one eksponowane przy placu Szczepańskim. Znajduje się na nich mnóstwo materiałów, m.in. ciekawe zdjęcia, fragmenty dokumentów etc. Miałam bardzo duży problem z ich selekcją, ponieważ nasz zbiór– jak wspomniałam – jest bardzo pokaźny. Ostatnia część wystawy, dotycząca opowieści wojennych, prezentowana jest natomiast w naszej siedzibie głównej przy ulicy Siennej 16. Są tu też eksponowane oryginalne odznaczenia wojskowe i medale okolicznościowe z lat 1914-1920, pochodzące ze zbiorów prywatnych dr. Tadeusza Krawczaka, dyrektora Archiwum Akt Nowych. Wystawa potrwa w Krakowie do 18 sierpnia, później prezentowana będzie w wielu innych miastach, m.in. w Warszawie, Łodzi, Szczecinie.
Wystawa pojawia się w tym samym czasie, co ekspozycja Muzeum Narodowego w Krakowie „Legiony Polskie 1914-1918”. Mają jakieś wspólne cechy?
– Te wystawy nie nakładają się na siebie. Zbieżny termin ich prezentacji podyktowany był głównie datą 6 sierpnia, czyli rocznicą wymarszu I Kompanii Kadrowej, która kojarzy się z legionami. My też chcieliśmy się wpisać w cykl wydarzeń, które aktualnie odbywają się w Krakowie, stąd otwarcie naszej wystawy 5 sierpnia, w dniu poprzedzającym wymarsz Pierwszej Kadrowej.
Dziękuję za rozmowę.
Piotr Czartoryski-SzilerNasz Dziennik, 6 sierpnia 2014
Autor: mj