Własną drogą
Treść
Polska może oczywiście skorzystać z doświadczeń Austrii czy Niemiec przy organizacji piłkarskich mistrzostw Europy, ale jestem zdania, że każdy kraj powinien podążać swoją własną drogą - uważa szef austriackiej agencji rządowej odpowiedzialnej za przygotowanie Euro 2008 Heinz Palme. 51-letni Palme od wielu lat działa w futbolu. Jako główny koordynator przygotowań pracował w Komitecie Organizacyjnym mistrzostw świata w Niemczech przed dwoma laty, a później został dyrektorem spółki "Austria przy piłce", która z ramienia rządu czuwała nad przygotowaniami do tegorocznych ME. Palme jest przekonany, że kluczem do powodzenia Euro 2012, które Polska zorganizuje wraz z Ukrainą, będzie dobry plan. - Trzeba też wiedzieć, co oraz w jakim czasie chce się osiągnąć, a później krok po kroku to realizować. Ważna jest również koordynacja prac między grupami zajmującymi się różnymi elementami, no i oczywiście obydwoma krajami. Musicie sobie wyznaczyć jako cel najwyższe standardy, a wówczas, nawet jak nie uda się zrobić wszystkiego, to realizacja 60 czy 70 procent planu w zupełności wystarczy. I ciągle musicie pamiętać, że Polska i Ukraina grają w jednej drużynie - nie ma miejsca na improwizację, musicie wspólnie podążać jedną drogą - powiedział. Jedną i - jak uważa - własną. - Urok imprezy polega m.in. na jej niepowtarzalności - dodał. Palme jest przekonany, iż brak stadionów "na dziś" nie powinien zagrozić mistrzostwom. - W Zurychu i Klagenfurcie bardzo późno zapadła decyzja, czy budować nowe stadiony, czy modernizować istniejące. Ostatecznie zdążono na czas. A wy macie przecież jeszcze cztery lata - zakończył. Pisk, PAP "Nasz Dziennik" 2008-06-11
Autor: wa