Wielka Justyna z Kryształową Kulą
Treść
Justyna Kowalczyk zdobyła Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w biegach narciarskich! Pochodząca z Kasiny Wielkiej dwukrotna mistrzyni świata wygrała w szwedzkim Falun wielki finał cyklu, nokautując rywalki, w tym dotychczasową liderkę, Słowenkę Petrę Majdić. To kolejny fantastyczny sukces zawodniczki, która krok po kroku pisze wspaniałą historię polskiego sportu.
W sobotę Kowalczyk zajęła trzecie miejsce w biegu łączonym na 10 km (5 km techniką klasyczną + 5 km techniką dowolną) i co szalenie istotne - została liderką finału PŚ, wypracowując ponad minutę przewagi nad prowadzącą w klasyfikacji generalnej cyklu Majdić. Początek zmagań nie zapowiadał takiego obrotu sprawy, bo choć Polka od pierwszych metrów biegła na czele, Słowenka jej towarzyszyła. Ba, na pierwszym lotnym finiszu Majdić była nawet lepsza, potem jednak nie potrafiła już wytrzymać tempa narzuconego przez naszą zawodniczkę. Ostatecznie dobiegła do mety wyczerpana, na 24. miejscu. Kowalczyk nie wygrała, uplasowała się na trzeciej pozycji (wyprzedziły ją Finka Riitta-Liisa Roponen oraz Norweżka Therese Johaug), ale to nie było najważniejsze. Istotne, że została liderką finałowych zmagań i zbliżyła się do Kryształowej Kuli na wyciągnięcie ręki.
Przed startem do wczorajszego biegu na dochodzenie na 10 km techniką dowolną trofeum to wciąż było jednak w posiadaniu Majdić. By ją wyprzedzić, Polka musiała wygrać i liczyć jednocześnie na miejsce poza podium Słowenki. Nasza mistrzyni ruszała na trasę jako pierwsza, 48,6 s przed drugą Szwedką Anną Olsson i 1.05,9 min przed ósmą Majdić (wyjaśnijmy: zawodniczki startowały z zachowaniem różnic czasowych z poprzednich trzech biegów finału). Nie było łatwo, bo na trudnym, mokrym śniegu wszystko mogło się zdarzyć, Kowalczyk do tego biegła sama, swoim tempem, ale zdeterminowana i szalenie zmobilizowana nie dała sobie odebrać zwycięstwa. Pobiegła wspaniale, wygrała zdecydowanie (choć uzyskała dwunasty czas, gorszy o 55,3 s od najszybszej Norweżki Kristin Steiry), a załamana Słowenka nie była w stanie wykrzesać z siebie nic więcej. - Przed startem miałam tylko jeden cel: biec przed siebie, ile sił w nogach i rękach. Nie spodziewałam się, że tak wszystko się zakończy, przecież dopiero pierwszy raz wystartowałam do biegu w żółtym trykocie liderki zawodów finałowych Pucharu Świata. To niesamowite. Byłam zmęczona, bolały mnie nogi, ale chyba zachowałam najwięcej energii z wszystkich dziewczyn. Stąd sukces - przyznała Kowalczyk.
Piotr Skrobisz
Wyniki biegu łączonego na 10 km:
1. Riitta-Liisa Roponen (Finlandia) 29.24,7 min, 2. Therese Johaug (Norwegia) strata 1,3 s, 3. Justyna Kowalczyk 4,2...
Wyniki biegu na 10 km techniką dowolną:
1. Kristin Steira (Norwegia) 26.53,3 min, 2. Johaug strata 7,0 s, 3. Marthe Kristoffersen (Norwegia) 17,2... 12. Kowalczyk 55,3.
Klasyfikacja końcowa finału PŚ (po 4 zawodach):
1. Kowalczyk 1:06.06,8 godz., 2. Johaug strata 20,0, 3. Charlotte Kalla (Szwecja) 23,4.
Klasyfikacja generalna Pucharu Świata:
1. Kowalczyk 1810 pkt, 2. Petra Majdić (Słowenia) 1730, 3. Aino-Kaisa Saarinen (Finlandia) 1485.
"Nasz Dziennik" 2009-03-23
Autor: wa