Weekend z Chestertonem (311)
Treść
W dzieciństwie marzyłem, aby mieć prosiaczka. Nigdy nie zrozumiem, czemu świnia nie może być zwierzęciem domowym. To przecież wyjątkowo piękne zwierzę. Ci, którzy są innego zdania, nie patrzą na świat własnymi oczami, ale oczami innych ludzi. Rzeczywisty zarys świni (mam tu na myśli naprawdę tłustą świnię) należy do najbardziej uroczych i wdzięcznych w przyrodzie. Wykazuje te same opływowe linie, gładkie i zarazem ciężkie, co płynąca woda albo zmieniająca kształty chmura. W porównaniu ze świnią, koń, na przykład, jest zwierzęciem kościstym, kanciastym i nerwowym. Pamiętam, że pan H.G. Wells, dowodząc względności pojęć (temat, który przespali nawet greccy filozofowie, dopóki chrześcijaństwo nie przebudziło ich ze snu), wskazał, że koń, choć na ogół piękny z profilu, jest bardzo brzydki, kiedy ogląda się go z kozła dorożki, ma bowiem długą, chudą szyję i ciało w kształcie skrzypiec. Tymczasem prawdziwie korpulentna świnia demonstruje bujne, miłe dla oka kształty pod jakim kątem by jej nie oglądać, nawet patrząc z najwyższego i najbardziej wyniosłego kozła. (...) Można się jej przyglądać z górnego piętra autobusu, ze szczytu wieży albo z wznoszącego się balonu, i dopóki oko jest w stanie ją rozróżnić, zawsze będzie piękna. Krótko mówiąc, świnia posiada ten pełniejszy, subtelniejszy i bardziej uniwersalny rodzaj foremności, który ludzie bezmyślni (...) biorą mylnie za nieforemność. Tłustość bowiem sama w sobie jest cechą wartościową. Wywołuje podziw u widzów, a skromność u jej posiadacza. Jeśli w jakiejś sprawie mam inne zdanie niż średniowieczne instytucje monastyczne, to w kwestii osiągania pokory metodą postów i umartwień. Możliwe, że chudzi mnisi byli święci, ale jestem przekonany, że to tłuści mnisi byli pokorni. Falstaff powiedział, że człowiek gruby nie budzi nienawiści - ale z pewnością budzi śmiech, a to jest dla ludzkiej duszy bardzo zdrowe doświadczenie. Tłumaczenie - Jaga Rydzewska Gilbert Keith Chesterton - fragment eseju "On Pigs as Pets" ze zbioru "The Uses of Diversity", 1920. "Nasz Dziennik" 2008-08-22
Autor: wa