Ważna rola Polski w wyborze nowych władz Unii Europejskiej
Treść
Nie Frans Timmermans, a Niemka Ursula von der Leyen zostanie nowym szefem Komisji Europejskiej. To efekt długich negocjacji przywódców państw członkowskich. Ważną rolę odegrała w nich Polska wraz z Grupą Wyszehradzką.
Frans Timermanns jako przewodniczący Komisji Europejskiej – taki był plan Niemiec, Francji, Hiszpanii i Holandii ustalony nieoficjalnie w trakcie szczytu państw G20 w Osace w Japonii.
– Wszyscy doskonale wiemy, jak mocny konflikt groził w przypadku właśnie takiego kandydata, jaki został zaproponowany – mówi Mateusz Morawiecki.
Kandydata, który w ostatnich latach pokazał, że najważniejsza dla niego jest walka ideologiczna między innymi z Polską. Dlatego Grupa Wyszehradzka dążyła do zablokowania Fransa Timmermansa. Poparły ją Włochy.
– Pokazaliśmy, że potrzebujemy kandydatów, którzy mają w sobie potencjał łączenia Europy – dodaje premier Mateusz Morawiecki.
Twarde stanowisko Polski, Węgier, Czech i Słowacji pokazało, że grupa V4 ma coraz większe znaczenie – mówi Jan Dziedziczak z PiS.
– To jest w Europie dostrzeżone, to będzie zapamiętane – wskazuje.
Ostatecznie Francja i Niemcy pogodziły się z porażką kandydatury Fransa Timermannsa. Berlin i Paryż ustaliły, że szefem Komisji Europejskiej może zostać Ursula von der Leyen, niemiecka minister obrony i zaufana osoba kanclerz Merkel.
– Porozumienie jest owocem głębokiego francusko-niemieckiego układu. Nigdy nie zaprzestaliśmy współpracy z kanclerz Angelą Merkel – podkreśla prezydent Francji Emmanuel Macron.
– Dla mnie to również bardzo dobry znak, że kobieta będzie zajmować to stanowisko po raz pierwszy – zaznacza kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Takie rozwiązanie zaakceptowała Polska – mówi wicepremier Jacek Sasin.
– Ta kandydatura jest kandydaturą, która została wydyskutowana w trakcie szczytu z naszym udziałem, z udziałem Polski. Z tego względu ta kandydatura jest dla nas do przyjęcia – podkreśla Jacek Sasin.
Opozycja mówi o porażce.
– Polska jest poza mainstreamem, poza najważniejszymi stanowiskami, poza wpływem na politykę – wskazuje przewodniczący PO Grzegorz Schetyna.
– Sukces PiS-u wątpliwy. Niewątpliwie to przebudowanie, przeformowanie tych czterech stanowisk to wielki sukces Niemiec i Francji – dodaje poseł PSL Marek Sawicki.
Niemka Ursula von der Leyen należy do chadeckiej partii CDU. Od lat jest członkiem rządu Angeli Merkel. Jest zwolenniczką homozwiązków. Nawoływała też do budowy Stanów Zjednoczonych Europy. Z kolei w 2017 roku pozytywnie wypowiadała o antyrządowych protestach w Polsce.
– Zdrowy, demokratyczny opór młodego pokolenia w Polsce trzeba wspierać. Naszym zadaniem jest też utrzymywanie dyskursu, spieranie się z Polską, z Węgrami – zaznacza Ursula von der Leyen.
– Ja cieszę się, że moja koleżanka z EPL będzie miała tak ważną funkcję – mówi Borys Budka z PO.
Politolog dr Aleksander Kozicki nie spodziewa się znaczącej zmiany w podejściu unijnego establishmentu do władz w Polsce.
– Można natomiast domniemywać, że nastąpi pewna zmiana formy – wskazuje.
Komisja nie będzie już tak otwarcie atakować Polski, jak robił to Frans Timmermans.
– Jest na pewno pewna nadzieja, że roszady personalne dadzą przynajmniej przestrzeń do dialogu – mówi dr Wojciech Wciseł.
Ustępujący z Brukseli Donald Tusk nie pozostawia złudzeń. Frans Timmermans ma utrzymać swoje stanowisko wiceszefa Komisji.
– Jeśli ktoś miał nadzieję, że wybór inny niż Fransa Timmermansa osłabi determinację UE, aby rządy prawa były regułą obowiązującą w całej Europie, to jest w błędzie – zapowiada.
Nowym szefem Rady Europejskiej za Donalda Tuska zostanie premier Belgii Charles Michel – liberał i krytyk państw nieprzyjmujących nielegalnych imigrantów.
– Następne 5 lat będzie bardzo ważne dla projektu Unii Europejskiej – mówi Charles Michel.
Unijną dyplomacją ma pokierować radykalny socjalista – Hiszpan Josep Borrell. Z kolei dotychczasowa szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego – Francuzka Christine Lagarde pokieruje Europejskim Bankiem Centralnym. Będzie pełnić tę funkcję bez wykształcenia ekonomicznego i praktycznego doświadczenia w polityce pieniężnej.
– Do KE nie został desygnowany żaden przedstawiciel Europy Środkowej. To należy traktować jako minus dla naszego obszaru geopolitycznego – mówi prof. Zdzisław Winnicki.
W negocjacjach Polska uzyskała to, o co walczyła – mówi poseł Jan Dziedziczak.
– Będziemy mieli znaczącego komisarza, a nasz region będzie miał wiceszefa KE. Ze szczytu jesteśmy zadowoleni – podkreśla Jan Dziedziczak.
Nowe nazwiska nie zwiastują jednak na to, że ideologiczne procesy zostaną wstrzymane.
– Plan kulturowy przetworzenia Europy, zintegrowania jej w kierunku państwa gospodarczo-liberalnego, a kulturowo wręcz lewackiego, będzie trwał nadal – dodaje dr Aleksander Kozicki.
Ustalone na szczycie kandydatury musi jeszcze poprzeć nowy Parlament Europejski. Jednak wszystko wskazuje na to, że będzie to formalność.
TV Trwam News/RIRM
Źródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj