Uwolniony dziennikarz: W Syrii coraz niebezpieczniej
Treść
Praca dziennikarska w Syrii przy obecnym konflikcie jest już niemożliwa – powiedział operator Tomasz Głowacki, jeden z uwodnionych w minioną niedzielę z rąk islamistów polskich dziennikarzy.
Marcin Mamoń oraz Tomasz Głowacki w połowie listopada udali się do Syrii, by zrealizować zdjęcia do niezależnego filmu o samozwańczym Państwie Islamskim. Po przekroczeniu granicy syryjsko-tureckiej ślad po nich zaginął.
Ze względu na bezpieczeństwo Polaków informacja o porwaniu nie została upubliczniona. Obaj Polacy wrócili w niedzielę wieczorem rejsowym lotem ze Stambułu do Warszawy, po tym jak w Wigilię zostali uwolnieni z rąk syryjskiej Al-Kaidy.
Obaj dziennikarze byli w Syrii już wcześniej w połowie 2012 roku, ale jak podkreśla Tomasz Głowacki sytuacja była wówczas łagodniejsza. Dodał, że ich powrót do kraju był możliwy dzięki skutecznym działaniom obecnego polskiego rządu we współpracy z diasporą czeczeńską.
– Byliśmy przetrzymywani w celach okupu – który próbowano wymusić na państwie polskim – przez czterdzieści kilka dni. W tym czasie przebywaliśmy w różnych miejscach, w różnych więzieniach tej organizacji, gdzie jest przetrzymywanych bardzo dużo ludzi: dla okupu, a także tych, którzy są wrogo odbierani przez tą organizację. Zostaliśmy uwolnieni przez zorganizowaną operację naszych czeczeńskich przyjaciół, którzy pomogli nam tam na miejscu oraz przez rząd RP – powiedział Tomasz Głowacki.
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 30 grudnia 2015
Autor: mj