Uwaga na pieszych
Treść
Od września do stycznia gwałtownie rośnie liczba wypadków drogowych z udziałem pieszych. Najgorsze jest to, że oznacza ona także wzrost ofiar śmiertelnych. Dlatego policja apeluje do pieszych i kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności w okresie jesienno-zimowym. Szybko zapadający zmierzch, zmienne warunki atmosferyczne oraz gorsza widoczność pieszych to główne czynniki wpływające na taki stan rzeczy. Przez pierwsze kilka dni września blisko połowa osób, które zginęły na drogach, to piesi. Najgorsze jednak dopiero przed nami. Z danych Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji wynika, że od września 2006 r. do stycznia 2007 r. doszło w kraju do około 8,7 tys. wypadków z udziałem pieszych (zginęło w nich 1243 osób), a od września 2007 r. do stycznia br. było takich zdarzeń o blisko 600 mniej (zginęło 1069 osób). To oznacza, że co miesiąc dochodzi do co najmniej 1200 wypadków, a w listopadzie i grudniu jest ich nawet ponad 1800. Dla porównania: w miesiącach letnich liczba ta spada do poniżej tysiąca. Policjanci apelują o to, aby kierowcy dostosowali prędkość do warunków panujących na drodze i o ostrożną jazdę, bo nawet na przejściach dla pieszych dochodzi do wypadków, których przyczyną jest przekroczenie prędkości. Pieszy potrącony przez samochód jadący z prędkością 60 km/h praktycznie nie ma żadnych szans na przeżycie. To tak jak skok z piątego albo szóstego piętra na ziemię. Ale całej winy nie można zrzucić na kierowców. Policjanci mają wiele zastrzeżeń co do sposobu poruszania się pieszych po drogach, którzy zachowują się nieostrożnie: gwałtownie wchodzą na drogę wprost pod nadjeżdżający samochód, przekraczają jezdnię w niedozwolonych miejscach lub wchodzą na nią zza stojącego pojazdu. Zmorą są dla kierowców zwłaszcza nietrzeźwi piesi: znane są takie sytuacje, gdy dochodzi do najechania samochodu na osobę leżącą na jezdni. Policjanci apelują do rodzin, aby nie pozwalały na samotne powroty do domów z różnych uroczystości nietrzeźwych krewnych. Ofiarami wielu wypadków drogowych są ponadto osoby starsze i mieszkańcy wsi, gdzie często jeszcze drogi są słabo oświetlone lub brakuje lamp ulicznych. Agata Mańkowska "Nasz Dziennik" 2008-09-11
Autor: wa