Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Uniknąć powtórki z powodzi

Treść

Wypracowanie stałej gotowości przeciwpowodziowej i podjęcie działań ratowniczych - to główne zadania powołanego w Tarnobrzegu komitetu monitorującego stan zabezpieczeń przeciwpowodziowych dla powiatów: mieleckiego, stalowowolskiego, tarnobrzeskiego, oraz miasta Tarnobrzega. Te obszary najbardziej ucierpiały podczas ubiegłorocznej powodzi.
Do zadań komitetu monitorującego należeć będzie także bieżąca kontrola stanu wałów oraz pozyskiwanie środków na ich modernizację.
- Tworzący Komitet starostowie, burmistrzowie i wójtowie powiatów: mieleckiego, stalowowolskiego, tarnobrzeskiego, oraz miasta Tarnobrzega będą się spotykać przynajmniej dwa razy w roku, by ocenić stan wykonanych prac, a także, by wyznaczyć nowe zadania - podkreśla starosta tarnobrzeski Mirosław Pluta.
Na obszarze północnych powiatów Podkarpacia w ramach komitetu powstaną pogotowia przeciwpowodziowe, których zadaniem będzie stały monitoring najbardziej zagrożonych odcinków. Samorządowcy wchodzący w skład komitetu monitorującego przygotowują apel do premiera, marszałka województwa i wojewody podkarpackiego o stałą współpracę i pomoc finansową w zakresie realizacji zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Chcą także wystąpić do szefa MSWiA o dofinansowanie szkoleń dla strażaków i w miarę możliwości wyposażenia, np. łodzi czy chociażby niezbędnych agregatów i pomp.
Podczas powodzi w 2010 r. najbardziej ucierpiały tereny północnej części Podkarpacia, które woda zalała dwukrotnie. Tylko w tarnobrzeskiej gminie Gorzyce powstało 21 wyrw w wałach wzdłuż Wisły i Trześniówki. Woda zalała około 1,2 tys. gospodarstw, a straty oszacowano na ponad 200 mln złotych. Nakazem rozbiórki objęto kilkadziesiąt domów. Blisko 40 rodzin z Gorzyc wciąż nie mieszka we własnych domach, zajmuje budynek socjalny, Centrum Wsparcia i Rehabilitacji Społecznej bądź wynajmuje mieszkania. Część z nich latem powróci do własnych wyremontowanych domów, inne jeszcze długo zostaną w lokalach zastępczych.
Mariusz Kamieniecki
Nasz Dziennik 2011-04-20

Autor: jc