Ugoda z Czumą nie taka pewna
Treść
Wbrew medialnym relacjom prokuratura stanu Illinois nie doprowadziła do polubownego załatwienia skargi ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy na portal internetowy Progress for Poland - zauważa Piotr Sven Dąbrowski, wydawca portalu. Chodzi o sprawę rzekomego narażenia na kradzież danych osobowych ministra poprzez publikację materiałów na temat jego spraw sądowych. Jak podkreślił Dąbrowski, portal nie poddał się próbie jego uciszenia i nie zrezygnował z publikacji dokumentów, a tylko z własnej woli postanowił zamazać "wrażliwe dane osobowe" - w praktyce i tak publicznie dostępne w archiwach sądów powiatu Cook.
Czy to właśnie chęć uciszenia portalu mogła stanowić jeden z powodów wizyty Andrzeja Czumy w Chicago na początku maja br. w trakcie tzw. długiego weekendu? Czuma miał wówczas odbywać nieformalne spotkania w tej sprawie w biurze prokuratora generalnego stanu Illinois Lisy Madigan, jednak nie osiągnął zamierzonego celu. Wizyta miała zakończyć się "ucieczką" ministra, który korzystając z pomocy ochrony lotniska oraz agentów rządowego "secret service", został tuż przed wylotem wprowadzony do samolotu przez wejście niedostępne dla zwykłych pasażerów. W tym czasie z terminalu mieli zostać wyproszeni dziennikarze. Sprawą tajemniczej ochrony dla Czumy - oficjalnie wracającego z urlopu - zainteresowała się amerykańska prasa. Poruszył ją także progressforpoland.com, który jednocześnie postanowił wyjaśnić wątpliwości, jakie pojawiły się w związku z publikowaniem na portalu danych z amerykańskich spraw sądowych Czumy.
- Nie jest prawdą, że nasz portal zawarł jakąkolwiek umowę z biurem do spraw kradzieży tożsamości [prokuratury stanu Illinois - przyp. red.] w sprawie publikacji dokumentów sądowych Andrzeja Czumy. Po złożeniu skargi przez Andrzeja Czumę i rozmowie z naszymi prawnikami z własnej nieprzymuszonej woli postanowiliśmy zamazać tzw. wrażliwe dane osobowe, jak numer "social security" czy numery nieistniejących już kont bankowych. Faktem jest, iż po złożeniu skargi pracownik Lisy Madigan rozmawiał z nami na temat usunięcia skanów ze spraw sądowych Andrzeja Czumy. Nie zgodziliśmy się na takie rozwiązanie i na tym nasze kontakty z biurem Lisy Madigan zostały zakończone - oświadczył Piotr S. Dąbrowski, wydawca portalu. Jego zdaniem, Andrzej Jarmakowski, redaktor portalu, nigdy nie oskarżał Czumy w sprawie jego amerykańskich długów. - Portal nasz był jedynie dla wielu mediów w Polsce źródłem informacji na temat dokumentów, jakie zgromadzono w archiwach sądów powiatu Cook, które są dostępne dla wszystkich - zauważył. I dodał, że to Czuma bezpodstawnie oskarżał Jarmakowskiego o to, że publikacja dokumentów w Polsce stanowi jego osobistą zemstę za to, iż Czuma oskarżał go o agenturalną przeszłość. Zaznaczył, że sprawa ta jest przedmiotem postępowania sądowego w Polsce. Jarmakowski jako były działacz Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela chce przeprosin od Czumy, który rozpowszechniał informacje, że ten był agentem Służby Bezpieczeństwa. Ze znanych dotychczas dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej wynika, że Jarmakowski nigdy nie dopuścił się zdrady kolegów z ROPCiO oraz Ruchu Młodej Polski.
- Jako wydawca portalu oświadczam, że mimo nacisków nie usuniemy dokumentów dotyczących procesów sądowych Andrzeja Czumy w Stanach Zjednoczonych. Jest to moja decyzja oraz moich adwokatów, a nie redaktora naczelnego Andrzeja Jarmakowskiego - dodał Dąbrowski. W ocenie Polonii, Czuma, podpisując się pod skargą na portal, udowodnił, że publikowane tam dokumenty są prawdziwe i mimo wcześniejszych zaprzeczeń jednak dotyczą jego osoby.
"Nasz Dziennik" za pośrednictwem biura prasowego resortu sprawiedliwości poprosił ministra Czumę o ustosunkowanie się do relacji portalu. Pytaliśmy m.in. o to, czego dotyczyła jego wizyta w USA, o skargę na portal, o kontakty z tamtejszą prokuraturą, efekty tych rozmów oraz o kwestię ochrony na terenie USA. Niestety, nie uzyskaliśmy wyczerpującej odpowiedzi. - Minister Andrzej Czuma przebywał na urlopie od 29 kwietnia do 6 maja 2009 roku. W czasie urlopu minister Andrzej Czuma odbył podróż do Stanów Zjednoczonych Ameryki. Podróż ta miała charakter prywatny i była finansowana z osobistych dochodów ministra - zaznaczył Maciej Kujawski z Wydziału Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2009-05-14
Autor: wa