[TYLKO U NAS] Red. G. Górny: Coraz częściej osoby publiczne są pozywane, zastraszane z powodu wypowiedzi, w których de facto tylko przytaczają nauczanie Kościoła i to wystarczy, żeby wywołać reakcje przeciwników
Treść
Coraz częściej osoby publiczne są pozywane, zastraszane, zaskarżane z powodu swoich wypowiedzi, w których de facto tylko przytaczają nauczanie Kościoła np. dotyczące aborcji, eutanazji czy homoseksualizmu i to wystarczy, żeby wywołać reakcje przeciwników. Dzisiaj ta reakcja nie dokonuje się za pomocą jakichś prześladowań fizycznych, ale raczej próbuje się użyć narzędzi prawnych, czyli z jednej strony zastraszać, a z drugiej strony próbuje się doprowadzić do skazania takich osób przed sądem – powiedział red. Grzegorz Górny, publicysta, redaktor tygodnika „Sieci”, podczas wtorkowych „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
W dzisiejszej kulturze coraz częściej zdarza się, że osoby, które nie podporządkowują się politycznej poprawności, spotyka niejednokrotnie prześladowanie, a w niektórych przypadkach więzienie. Najnowszą ofiarą tego typu prześladowań stała się fińska parlamentarzystka Päivi Räsänen, której grozi więzienie za zamieszczenie wersetu biblijnego na swoim prywatnym koncie na Twitterze.
– Rzeczywiście coraz częściej osoby publiczne są pozywane, zastraszane, zaskarżane z powodu swoich wypowiedzi, w których de facto tylko przytaczają nauczanie Kościoła np. dotyczące aborcji, eutanazji czy homoseksualizmu i to wystarczy, żeby wywołać reakcje przeciwników. Dzisiaj ta reakcja nie dokonuje się za pomocą jakichś prześladowań fizycznych, ale raczej próbuje się użyć narzędzi prawnych, czyli z jednej strony zastraszać, a z drugiej strony próbuje się doprowadzić do skazania takich osób przed sądem – wskazał red. Grzegorz Górny.
Fińską parlamentarzystkę poddano czterogodzinnemu przesłuchaniu na policji. Grozi jej maksymalna kara dwóch lat pozbawienia wolności za tzw. agitację etniczną.
– Już nie pierwszy raz mamy w Europie do czynienia z podobnym zjawiskiem. Osobiście w 2004 roku odwiedziłem w Szwecji na wyspie Olandia zielonoświątkowego pastora Åke Greena, który został skazany przez tamtejszy sąd pierwszej instancji za tzw. mowę nienawiści i ta mowa nienawiści polegała na tym, że on podczas nabożeństwa zacytował te fragmenty Pisma Świętego, w których znajduje się krytyka aktów homoseksualnych i to wystarczyło, żeby został skazany przez sąd pierwszej instancji. Ciekawy był dalszy ciąg tej sprawy, ponieważ później zarówno sąd drugiej instancji, jak i sąd najwyższej instancji Szwecji uniewinniły pastora Greena i sędziowie sądu najwyższego powołali się przy tym na artykuły 9 i 10 Konwencji Praw Człowieka, które gwarantują prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania oraz prawo do wolności wyrażania opinii, wiec okazuje się, że prawo do wyrażania osądu moralnego jest wartością nadrzędną – wyjaśnił redaktor.
Fińska parlamentarzystka już w 2004 roku wydała broszurę „Mężczyzną i kobietą stworzył ich – związki homoseksualne stanowią wyzwanie dla chrześcijańskiej koncepcji człowieczeństwa”, która ma być dowodem na niekorzyść polityk. Jednak – jak wskazał gość Radia Maryja – „koncepcja małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny nie jest tylko koncepcją chrześcijańską”.
– Małżeństwo od początków dziejów ludzkości występowało we wszystkich kulturach, we wszystkich religiach, we wszystkich cywilizacjach i tak naprawdę teraz po raz pierwszy w dziejach świata pojawia się ideologia, która próbuje zaprzeczyć de facto prawu naturalnemu. Mamy tutaj do czynienia z małżeństwem, które opiera się z jednej strony na objawieniu Bożym, a z drugiej strony na prawie naturalnym i cała perwersja tego pomysłu polega na tym, że zaprzeczamy nie tylko objawieniu chrześcijańskiemu, ale także prawu naturalnemu, które jest wspólne dla wszystkich członków rodzaju ludzkiego, a jeżeli coś nie jest oparte na naturze, to znaczy, że jest właściwie wykwitem ideologii, wiec mamy do czynienia z ideologią, która próbuje narzucić swoje rozwiązania poprzez prawo i represje całym społeczeństwom – podkreślił publicysta.
Taktyka strony przeciwnej polega na tym, żeby poprzez procesy sądowe zastraszać ludzi – wskazał red. Grzegorz Górny.
– Ludzie boją się być oskarżonymi, boją się, że zostaną skazani, wobec tego wycofują się z wygłaszania swoich własnych poglądów, ale te zwycięstwa pokazują, żeby się właśnie nie bać, żeby głośno mówić, co się myśli, jakie się ma zdanie i myślę, że takie kolejne małe zwycięstwa będą ośmielały poszczególne osoby do tego, aby mówić co naprawdę myślą – zaznaczył redaktor tygodnika „Sieci”.
Proces wobec fińskiej parlamentarzystce to de facto sprawdzian stanu praworządności, wolności myśli, wyznania i sumienia w danym kraju – mówił red. Grzegorz Górny.
– Myślę, że pani Päivi Räsänen nie stoi na pozycji przegranej, ale przyglądajmy się temu, co się dzieje w Finlandii. Jeżeli ona przegra ten proces, to zapowiada, że się odwoła do Trybunału Europejskiego i zobaczymy, jak postąpią sądy tej instancji – wskazał.
Jak zauważył publicysta, prawo do wolności religijnej jest traktowane jak prawo drugiej kategorii.
– Tymczasem prawo do wolności religijnej jest jednym z najbardziej podstawowych praw człowieka, ponieważ w sposób najgłębszy wyraża jego duchową istotę i można powiedzieć, że każdy człowiek jest Homo religiosus, czyli istotą religijną, której sens życia nie wyczerpuje się tylko w doczesnej, materialnej rzeczywistości, ale ma znacznie dalekosiężny cel, bo celem jest wieczna szczęśliwość w Bogu. Generalnie wszystkie religie twierdzą, że nasze życie nie wyczerpuje się tu i teraz. W związku z tym państwo powinno zagwarantować każdemu obywatelowi wolność jego wyznania – dodał.
Cała rozmowa z audycji „Aktualności dnia” z udziałem red. Grzegorza Górnego dostępna jest [tutaj].
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj