[TYLKO U NAS] R. Winnicki: Chcę jedności i uroczystego świętowania
Treść
Chciałbym wierzyć, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie przysłużyła się rządowi, żeby cztery dni przed imprezą ogłaszać marsz państwowy. Chcę naprawdę jedności i uroczystego świętowania. Jako organizatorzy Marszu Niepodległości dokładnie tego chcemy. Chcemy z rządem rozmawiać i organizować to w pełnym porozumieniu – zaznaczył poseł Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego, podczas czwartkowego „Polskiego Punktu Widzenia” w TV Trwam.
Sąd uchylił w czwartek wieczorem decyzję prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie organizacji Marszu Niepodległości. [czytaj więcej]
– Byłbym zaskoczony, gdyby sąd nie uchylił tego zakazu. Jest sprzeczny z art. 57 konstytucji, oparty (…) na zupełnie pozaustawowych przesłankach. Hanna Gronkiewicz-Waltz w tym momencie działa poza prawem. Tu jest kwestia dla prokuratury, sądu, być może oskarżenia prywatnego o przekroczenie uprawnień przez panią prezydent – podkreślił Robert Winnicki.
Tego samego dnia został też uchylony zakaz o organizacji wrocławskiego marszu przez prezydenta tego miasta Rafała Dutkiewicza.
– Prezydenci miast tymi zakazami chcieli powiedzieć obywatelom: „Jeśli nie jesteście z naszej tęczowej, euroliberalnej grupy, to odbierzemy wam podstawowe prawa obywatelskie”. Nazwałem to liberalnym zamordyzmem, czyli pozbawianiem Polaków praw i to w okolicznościach 100-lecia odzyskania przez Polskę wolności. Takie zachowania są zupełnie niebywałe – wskazał prezes Ruchu Narodowego.
Poseł zwrócił uwagę, iż takie działania mają służyć zburzeniu „wielkiego dzieła, jakim jest IX Marsz Niepodległości, szczególny marsz, bo na 100-lecie odzyskania przez Polskę suwerenności”.
– Ten marsz stał się punktem odniesienia w debacie publicznej, gdzie dotychczas większość imprez – i w ogóle patriotyzm, szczególnie w takim modelu, jak prezentują to środowiska narodowe na Marszu Niepodległości: Bóg, Honor, Ojczyzna, patriotyzm oparty na tożsamości polskiej zakorzenionej w 100-letniej historii i kulturze chrześcijańskiej – starano się przedstawić jako „kamień obrazy”. Większość uczestników marszu to ludzie młodzi (…), więc jest to „kamień obrazy” dla wszelkich „euroliberałów”. Podgrzewanie nastrojów to po pierwsze kalkulacja polityczna, ale po drugie jest to szalenie nieodpowiedzialne, gdyż wiadomo, że na Marsz przyjadą setki Polaków (…). Mogę to porównać tylko z czasami, kiedy niepodległość traciliśmy – do zachowań targowickich. Zachowań, kiedy nie było dbałości o jedność Ojczyzny, tylko jakiś partykularyzm w służbie na pewno nie polskim interesom – mówił gość TV Trwam.
Polityk był pytany w „Polskim Punkcie Widzenia” czy na decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz mogła wpłynąć rezolucja Parlamentu Europejskiego, która uznała Marsz Niepodległości za „stowarzyszenie neonazistowskie” (pomysłodawcą tej rezolucji jest europoseł Platformy Obywatelskiej Róża Thun). Robert Winnicki w odpowiedzi akcentował, iż „nowa Europa potrzebuje nowego człowieka” pozbawionego swojej tożsamości.
– Tzw. nowa Europa, Europa federalnego superpaństwa Unii Europejskiej, Europa, która walczy z tożsamościami: narodową, religijną, płciową – forsuje marksizm kulturowy – potrzebuje nowego człowieka, tak jak w Związku Sowieckim. Nowa Europa potrzebuje nowego człowieka wyzbytego ze swojej tożsamości oraz nowych elit. Grono europosłów, zwłaszcza z PO, zapisuje się do tych nowych elit, mówi: „Tak, jesteśmy! Jesteśmy gotowi służyć i wiernie wtopić się w tą masę”. Jest to konkretny przekaz, konkretny krok uwiarygodniania się, że „my od tych tubylców nadwiślańskich się dystansujemy, od tej ciemnoty narodowej, katolickiej, patriotycznej z niemodnym >>Bóg, Honor, Ojczyzna<<, bo chcemy dołączyć do nowej światłej elity, nowego społeczeństwa. Oczywiście ten konstrukt euroliberalny jeszcze nie dojrzał, a już gnije. Widzimy, że rozsadzają go emigranci, upadek demograficzny i wszystko to, co toczy dziś zachodnie państwa. Jest to myślenie targowickie. Hanna Gronkiewicz-Waltz należy do elit, które w ten sposób niestety o naszym państwie myślą – powiedział prezes.
Poseł odniósł się również do zamieszania, które w ostatnim czasie narosło wokół organizacji tegorocznego Marszu Niepodległości 11 listopada w Warszawie. Zaznaczył, że kolejne dni przyniosą rozwiązanie.
– Na pewno koledzy ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, którzy bezpośrednio zajmują się organizacją mają na ten temat scenariusze i będą też rozmawiać z władzami na temat, jak to zorganizować. Niewątpliwe jest jedno: Marsz Niepodległości wbrew zakusom Hanny Gronkiewicz-Waltz jest w pełni legalny i rozpocznie się o godz. 14.00 na Rondzie Romana Dmowskiego w centrum naszej stolicy. Jak będzie wyglądała kooperacja z marszem prezydenckim – to wymaga uzgodnienia. Na pewno organizatorzy są pełni dobrej woli. Mam nadzieję, że z drugiej strony też tak jest, mimo takich sygnałów, jak dzisiejsza wypowiedź wicepremiera Glińskiego, który na stwierdzenie dziennikarza: „Przecież narodowcy mają marsz cykliczny” odpowiedział: „No tak i dlatego był problem z jego odwołaniem”. Chciałbym wierzyć, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie przysłużyła się rządowi, żeby cztery dni przed imprezą ogłaszać marsz państwowy. Chcę naprawdę jedności i uroczystego świętowania. Jako organizatorzy Marszu Niepodległości dokładnie tego chcemy. Chcemy z rządem rozmawiać i organizować to w pełnym porozumieniu – podkreślił Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego.
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 9 listopada 2018
Autor: mj