[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Unia Europejska jest używana jako narzędzie do realizacji interesów Francji i Niemiec
Treść
Opinię publiczną zbulwersował fakt, że prezydent Francji Emmanuel Macron w rozmowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim namawiał tego ostatniego do rezygnacji z części swojego terytorium na rzecz Rosji, żeby uspokoić prezydenta Rosji Władimira Putina. Dać mu pewną możliwość „wyjścia z twarzą” z tej wojny i w ten sposób zawrzeć pokój, czyli pokój należałoby zawrzeć kosztem państwa ukraińskiego, które zostało napadnięte, skutecznie się broni i nie miałoby prawa do integralności terytorialnej. Ileż tutaj cynizmu. Ale tu nie tylko o cynizm chodzi, ale o twardy interes Francji, która razem z Niemcami zdefiniowała swoją wizję w relacji do Rosji, że da się zbudować Europę, da się zbudować silną Francję, silne Niemcy w oparciu o gaz rosyjski, w oparciu o strategiczną współpracę gospodarczą z tym partnerem – powiedział prof. Mieczysław Ryba, politolog i historyk, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej oraz wykładowca akademicki, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja i TV Trwam.
Na Ukrainie wciąż trwa wojna. Wiele państw Europy próbuje wykorzystać konflikt między Ukrainą a Federacją Rosyjską do definiowania własnych interesów narodowych.
– To, co dzieje się na Ukrainie interesuje nas wszystkich. Widzimy, że pierwotna jedność świata w odniesieniu do wydarzeń w Kijowie, Charkowie, na Zaporożu, czy w Donbasie zmienia się w pewne różnice i konflikty, a na pewno różnice interesów. Kiedy z jednej strony mnóstwo krajów dostarcza broń oraz pomoc humanitarną do Kijowa, to z drugiej strony starają się te kraje definiować swoje partykularne interesy i mocno grać w imię egoizmów narodowych. Widać to szczególnie po tych państwach, które na ustach mają pełno solidarności, haseł demokratycznych, budowania Unii Europejskiej. Mam oczywiście tutaj na myśli Niemcy i Francję – zwrócił uwagę prof. Mieczysław Ryba.
Historyk przypomniał sytuację, w której prezydent Francji Emmanuel Macron w rozmowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim namawiał do rezygnacji z części swojego terytorium na rzecz Rosji, aby zakończyć konflikt z Rosją.
– Opinię publiczną zbulwersował fakt, że prezydent Francji Emmanuel Macron w rozmowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim namawiał tego ostatniego do rezygnacji z części swojego terytorium na rzecz Rosji, żeby uspokoić, udobruchać prezydenta Rosji Władimira Putina. Dać mu pewną możliwość „wyjścia z twarzą” z tej wojny i w ten sposób zawrzeć pokój, czyli pokój należałoby zawrzeć kosztem państwa ukraińskiego, które zostało napadnięte, które teraz skutecznie się broni i nie miałoby prawa do integralności terytorialnej. Ileż tutaj cynizmu. Ale tu nie tylko o cynizm chodzi, ale o twardy interes Francji, która razem z Niemcami zdefiniowała swoją wizję w relacji do Rosji, że da się zbudować Europę, da się zbudować silną Francję, silne Niemcy w oparciu o gaz rosyjski, w oparciu o strategiczną współpracę gospodarczą z tym partnerem – ocenił politolog.
– Bulwersuje nas to, ale powinno nas to też uczyć, że nie chodzi o żadną Unię Europejską, ale o twarde interesy, a Unia Europejska jest używana jako narzędzie do realizacji tych twardych i narodowych interesów – dodał.
Prof. Mieczysław Ryba podkreślił, że Turcja wzmaga swój sprzeciw do akcesji Szwecji i Finlandii do Paktu Północnoatlantyckiego (NATO).
– Tymczasem słyszymy, że Ankara, więc Turcja, popiera po części Ukrainę w tej wojnie: sprzedaje broń, dostarcza różne sprzęty, ale z drugiej strony nie przyłącza się do sankcji przeciwko Rosji, szczególnie tych surowcowych, a zarazem wzmaga swój sprzeciw do akcesji Szwecji i Finlandii do Paktu Północnoatlantyckiego (NATO). Oczywiście, chodzi tutaj o interesy. Chodzi o to, że Turcja nie chce, żeby Szwecja popierała Kurdów, którzy buntują się przeciwko panowaniu tureckiemu, a Ankara uznaje ich za organizacje terrorystyczne – zwrócił uwagę felietonista.
Prof. Mieczysław Ryba zaznaczył, że w interesie Europy powinno być budowanie silnej Europy powiązanej ze sobą, ale nie zdominowanej przez żadne państwo.
– Tak grają państwa. Tak grają mocarstwa. Jasno i twardo definiowany jest własny interes. W sytuacji napięcia na Ukrainie każdy chce wyszarpać jak najwięcej i my też powinniśmy zdefiniować swój interes. Oczywiście, w naszym interesie jest zbudowanie silnej Europy powiązanej ze sobą, ale nie zdominowanej przez żadne państwo, stąd nasza chęć, żeby odeprzeć Rosję maksymalnie na wschód. Trzeba też wiedzieć, że należy spowolnić w tworzeniu superpaństwo europejskie – akcentował wykładowca akademicki.
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl, 22
Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy Cię o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl
Autor: mj