[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej: Z terrorystami się nie negocjuje
Treść
Pytanie, czy rzeczywiście nie jest już ten czas, aby reagować zgodnie z tym, co mówił prof. Romuald Szeremietiew, czyli uznać, iż to jest agresja i białoruskie wypowiedzenie wojny. Trzeba zamknąć granicę dla handlu, bo to mocno uderzyłoby w białoruskie portfele. Trzeba zrobić wszystko, aby odeprzeć falę. Należy to zrobić w taki sposób, by Łukaszenka coraz boleśniej czuł to, co stanowi wojnę. Trzeba zacząć działać w jeszcze bardziej zdecydowany sposób (…). Uleganie terrorystom jest zawsze złem. Możemy myśleć, że ktoś trzyma więźniów, szantażuje i jeśli ulegniemy szantażyście, to uratujemy więźniów. Z terrorystami się nie negocjuje – mówił prof. Mieczysław Ryba, politolog, wykładowca akademicki, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Polskie służby mierzą się z największa falą imigrantów sprowadzonych przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej odniósł się prof. Mieczysław Ryba.
– To element tzw. wojny hybrydowej. W istocie jest to łamanie wszelkiego prawa międzynarodowego i wszelakich standardów. Angela Merkel jest współwinna temu, co się teraz dzieje. To, że takie działania odniosły skutek w przeszłości, jest wynikiem jej „polityki otwartych drzwi” z 2015 roku. Państwa, które grały wówczas tą kartą, czyli m.in. Turcja, widziały, iż to osiąga zamierzony cel. Angela Merkel zapłaciła wówczas Turcji sporo pieniędzy, aby powstrzymać falę migrantów – przypomniał politolog.
Służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Są cały czas pilnowani przez białoruskie służby. pic.twitter.com/IpP0wdPXhC
— Ministerstwo Obrony Narodowej (@MON_GOV_PL) November 8, 2021
– Teraz robi to Łukaszenka za przyzwoleniem Putina. To skutek tamtej fatalnej polityki. Pytanie jest o to, dlaczego Łukaszenka i Putin zdecydowali się na zaatakowanie Polski. Niemcy znowu są oburzeni, że się handluje ludźmi, a poprzez nieustanny atak wymierzony w Polskę przez Brukselę w istocie ośmielają Putina, który chętnie by się podzielił „polskim tortem” z Niemcami. Niemcy nie mają spokojnego sumienia i zasadniczo są współwinni sytuacji, z którą mamy do czynienia – dodał.
Reżim Alaksandra Łukaszenki pozwala sobie na coraz więcej, badając odporność psychiczną polskich funkcjonariuszy i żołnierzy.
– Pytanie, czy rzeczywiście nie jest już ten czas, aby reagować zgodnie z tym, co mówił prof. Romuald Szeremietiew, czyli uznać, iż to jest agresja i białoruskie wypowiedzenie wojny. Trzeba zamknąć granicę dla handlu, bo to mocno uderzyłoby w białoruskie portfele – powiedział prof. Mieczysław Ryba.
– Trzeba zrobić wszystko, aby odeprzeć falę. Należy to zrobić w taki sposób, by Łukaszenka coraz boleśniej czuł to, co stanowi wojnę. Trzeba zacząć działać w jeszcze bardziej zdecydowany sposób – zaakcentował wykładowca akademicki.
Kuźnica: próba sforsowania polskiej granicy pic.twitter.com/kqCkLPdsiK
— Ministerstwo Obrony Narodowej (@MON_GOV_PL) November 8, 2021
Część Polaków, mediów i polskojęzycznych posłów w konflikcie granicznym stanęła po stronie autorytarnego reżimu Alaksandra Łukaszenki, kierowanego przez Władimira Putina.
– W najlepszym wypadku mamy do czynienia z infantylną naiwnością, że ktoś nie widzi, iż jeśli wpuścimy migrantów, to Łukaszenka zaraz wyśle kolejne setki tysięcy. Uleganie terrorystom jest zawsze złem. Możemy myśleć, że ktoś trzyma więźniów, szantażuje i jeśli ulegniemy szantażyście, to uratujemy więźniów. Z terrorystami się nie negocjuje. Oni wzmacniają terrorystów, mówiąc, że problem jest nasz, a nie tych, którzy są za to odpowiedzialni – podsumował prof. Mieczysław Ryba.
Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem prof. Mieczysława Ryby można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj
Tagi: Pytanie czy rzeczywiście nie jest już ten czas aby reagować zgodnie z tym co mówił prof. Romuald Szeremietiew czyli uznać iż to jest agresja i białoruskie wypowiedzenie wojny. Trzeba zamknąć granicę dla handlu bo to mocno uderzyłoby w białoruskie po