[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Nie wierzę w zdolności koalicyjne D. Tuska. Były premier chce maksymalnie wyeliminować konkurencję na opozycji
Treść
Nie wierzę w zdolności koalicyjne Donalda Tuska, mimo że on do tego dąży i wygląda na to, iż to jest minimum celu, jaki sobie stawia w tych wyborach. Donald Tusk chce maksymalnie wyeliminować konkurencję na opozycji. Wspólny start wcale nie gwarantuje żadnego zwycięstwa. Wiedzą o tym przywódcy pozostałych ugrupowań, chcący mieć podmiotową pozycję, żeby móc później uczestniczyć w wielkiej grze politycznej, a nie być tylko przedmiotem rozgrywki samego Donalda Tuska – powiedział prof. Mieczysław Ryba, historyk, politolog, w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.
W tym roku odbędą się wybory parlamentarne. Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, bezustannie nawołuje do utworzenia wspólnej listy opozycyjnej, która miałaby zagwarantować obalenie rządu Zjednoczonej Prawicy. Problem polega na tym, że niektóre ugrupowania opozycyjne nie chcą wspólnej listy [czytaj więcej].
Oddala się perspektywa utworzenia jednego opozycyjnego bloku wyborczego na wybory parlamentarne https://t.co/711jup5MuE
— Radio Maryja (@RadioMaryja) February 5, 2023
– Nie wierzę w zdolności koalicyjne Donalda Tuska, mimo że on do tego dąży i wygląda na to, iż to jest minimum celu, jaki sobie stawia w tych wyborach. Donald Tusk chce maksymalnie wyeliminować konkurencję na opozycji. Wspólny start wcale nie gwarantuje żadnego zwycięstwa. Wiedzą o tym przywódcy pozostałych ugrupowań, chcący mieć podmiotową pozycję, żeby móc później uczestniczyć w wielkiej grze politycznej, a nie być tylko przedmiotem rozgrywki samego Donalda Tuska. Wydaje mi się, że to się skończy kilkoma listami – mówił prof. Mieczysław Ryba.
Prominentni działacze Platformy Obywatelskiej już kilka lat temu określili samych siebie jako opozycję totalną, pokazując, że chodzi im tylko i wyłącznie o władzę.
– Donald Tusk jest bardziej totalny od Grzegorza Schetyny i Borysa Budki. To dlatego były premier stawia tak radykalne tezy i przykładowo bierze Nitrasa jako tego, który ma zadbać o uczciwość wyborów. Przecież Sławomir Nitras jest politykiem, który na scenie politycznej kojarzy się z ogromną agresją. Jeśli scena polityczna jest polaryzowana, to mniejsze ugrupowania znikają w tle, a większe zyskują – oznajmił politolog.
Sławomir Nitras zasłynął także ze swoich pomysłów opiłowywania katolików z rzekomych przywilejów.
– To jest rywalizacja z Lewicą na antykościelny radykalizm. Ogłoszenie programu aborcyjnego szło w tym samym kierunku (…). Kościół od tego jest, żeby budzić sumienia, bo wszyscy jesteśmy słabi, a nasze rozeznanie rzeczy często jest błędne. Kwestia racjonalnej dyskusji nie wchodzi tutaj w grę, bo chodzi o cele pragmatyczne, bo jak mówił Donald Tusk: „Mamy Nitrasa i nie zawahamy się go użyć”. Oni go używają właśnie do tego, by radykalizował przekaz, czyli rywalizował z SLD o skrajny elektorat – zaakcentował gość TV Trwam.
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl,
Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy Cię o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl
Autor: mj