[TYLKO U NAS] Prof. M. Iwanow: Jestem przekonany, że A. Łukaszenka będzie kontynuował swoje prowokacje przeciwko Polsce. Nie przewiduję, że to szybko się skończy
Treść
Aleksandr Łukaszenka jest takim człowiekiem, który nie lubi przegrywać. (…) Jestem przekonany, że będzie kontynuował swoje prowokacje przeciwko Polsce. Jeżeli Polska chce, żeby granica była bezpieczna, stan wyjątkowy na granicy powinien trwać jeszcze co najmniej rok. Nie przewiduję, że to szybko się skończy. (…) Dopóki Łukaszenka rządzi, sytuacja na granicy będzie taka, jak dzisiaj – mówił w sobotnim programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam prof. Mikołaj Iwanow, historyk.
Od 2 września w pasie przygranicznym z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości w województwach podlaskim i lubelskim. W pierwotnym założeniu ma on potrwać 30 dni.
– Aleksandr Łukaszenka jest takim człowiekiem, który nie lubi przegrywać. Powiedziałbym więcej: on w ogóle nie przegrywa. Jest prezydentem 27 lat i przyzwyczaił się, że wszystko idzie według jego scenariusza. Jestem przekonany, że będzie kontynuował swoje prowokacje przeciwko Polsce. Jeżeli Polska chce, żeby granica była bezpieczna, stan wyjątkowy na granicy powinien trwać jeszcze co najmniej rok. Nie przewiduję, że to szybko się skończy. (…) Dopóki Łukaszenka rządzi, sytuacja na granicy będzie taka, jak dzisiaj. Wiemy, że liczba prób przekroczeń polskiej granicy z każdym dniem zwiększa się – zwrócił uwagę prof. Mikołaj Iwanow.
Obecna sytuacja na Białorusi jest bardzo trudna dla tych, którzy nie popierają reżimu Łukaszenki. Stąd też wielu obywateli tego kraju emigruje m.in. do Polski.
– Na Białorusi w czasie ostatnich wydarzeń zginęło ok. 20 osób, ponad 600 osób siedzi w więzieniach. Sytuacja na Białorusi przypomina najgorsze czasy stalinowskie. Na dzień dzisiejszy wielu Białorusinów, elita intelektualna wyjechała z tego kraju. W samej Polsce mamy ponad 120 tys. Białorusinów. To są lekarze, to są ludzie, którzy mogliby stanowić elitę tego kraju, ale muszą z niego uciekać. Łukaszenka nie odpuści i sytuacja będzie pogarszała się z dnia na dzień – ocenił gość TV Trwam.
W strefie objętej stanem wyjątkowym wciąż dochodzi do wielu prób nielegalnego przekroczenia granicy. Co ciekawe, większość z migrantów to nie obywatele Afganistanu (taką narrację przedstawiają m.in. posłowie części opozycji i niektóre media), ale ludzie z innych krajów Azji, a także z Afryki.
– Ci ludzie, którzy przyjeżdżają do Mińska, do innych miast białoruskich, za 200-300 dolarów wynajmują taksówkarza, którzy dowozi ich do jakiegoś miasta przygranicznego, a tam odpowiedzialność za ich dostarczenie do granicy białoruskiej biorą białoruskie służby specjalne. Później, kiedy ich dostarczają do granicy, nie chcą ich przyjmować z powrotem. Jeśli Polacy próbują ze swojej strony postawić jakiś mur, jakiś płot, to Białorusini – kiedy przerzucają tych ludzi – ze swojej strony już nie pozwalają im wrócić. To, co się dzieje, to jedna wielka prowokacja. To jest prowokacja przeciwko Polsce, przeciwko UE. Łukaszenka prawdopodobnie nie chce na tym się zatrzymać. Istnieją firmy w krajach arabskich, w Afganistanie, które pobierają od tych ludzi parę tysięcy dolarów – oszczędności całego ich życia – i próbują im zapewnić bezpieczne przejście przez granicę [polsko-białoruską – red.] – wskazał historyk.
Białoruskie media forsują swoim obywatelom propagandowy przekaz, z którego ma wynikać, że Polacy znęcają się nad migrantami przebywającymi w pasie przygranicznym z Białorusią.
– Mówią o tym, że Polacy zabijają tych ludzi, że Polacy przerzucają z powrotem trupy tych ludzi, że Polacy strzelają do ludzi. Próbują przedstawić Polaków jako katów. To jest coś niesamowitego – człowiek, który jest całkowicie winny całej sytuacji, próbuje przerzucić odpowiedzialność na UE i na naród polski. Oskarża Polaków jako naród o niehumanitarne traktowanie tych ludzi. Jeżeli włączyć białoruską telewizję, to widać w niej tak niesamowite kłamstwo, że normalny człowiek nie może tego oglądać – podkreślił prof. Mikołaj Iwanow.
Dla Łukaszenki ludzkie życie nie ma żadnego znaczenia – zaznaczył gość „Polskiego punktu widzenia”.
– To jest taki człowiek, dla którego największą wartością jest władza. Dla zachowania tej władzy nie zatrzyma się przed niczym. Teraz poświęca tych Irakijczyków, Afgańczyków, Syryjczyków, którzy próbują przedostać się przez polską granicę. Niewykluczone, że jutro będzie zabijał własnych obywateli. Niewykluczone również, że jutro wyda rozkaz strzelania na polskiej granicy – nie wiem do kogo, może nawet do polskich pograniczników. Myślę, że dla tego człowieka nie ma żadnych ograniczeń, on jest zdolny do wszystkiego – powiedział.
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj