[[TYLKO U NAS] Prof. K. Rejdak: W czasie pandemii często spotykamy się ze słabą dostępnością do placówek medycznych. Chorzy pozostają sami w domu. Widzę duże niebezpieczeństwo, że chorzy będą sami sięgać po leki
Treść
Żadnej choroby nie można leczyć samodzielnie. Dotyczy to każdego z nas, nawet lekarzy (…) W czasie pandemii często jednak spotykamy się ze słabą dostępnością do placówek medycznych. Chorzy pozostają sami w domu, a często nakładana jest na nich kwarantanna. Tutaj widzę duże niebezpieczeństwo, że chorzy będą sami sięgać po leki, gdyż mają słaby kontakt ze służbą zdrowia – mówił prof. Konrad Rejdak, kierownik Kliniki Neurologii Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 4 w Lublinie, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, w programie „Po stronie prawdy” na antenie TV Trwam.
Świat już od ponad 2 lat boryka się z pandemią SARS-CoV-2. Cały czas trwają badania nad skutecznością amantadyny w leczeniu COVID-19. Prof. Konrad Rejdak przedstawił, jak doszło do rozpoczęcia badań klinicznych nad amantadyną.
– Od samego początku pandemii pojawiały się głosy, które wskazywały, że wybrane leki mogą być skuteczne w leczeniu samej choroby. Sam opublikowałem razem z profesorem Pawłem Griebem pierwszą na świecie pracę naukową, opis serii przypadków, w których zaobserwowaliśmy, że lek używany z powodów neurologicznych u osób, które doznały infekcji SARS-CoV-2, działał ochronnie. Była to mała grupa pacjentów, ale ci chorzy nie rozwinęli ciężkich powikłań COVID-19. To było podstawą publikacji, które obecnie jest bardzo wysoko cytowana na świecie. Potem zaczęły się pojawiać kolejne doniesienia i doświadczenia różnych lekarzy opisujących ten efekt. W takich przypadkach konieczna jest cała procedura badawcza, bo nie można opierać się na opisanej małej liczbie przypadków. Musimy wdrożyć badania kliniczne. Tak też się stało – wskazał kierownik Kliniki Neurologii Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 4 w Lublinie.
– Minister zdrowia zlecił wykonanie badań wobec rosnącego zainteresowania społecznego. Cały świat usilnie szukał leków, które mogłyby być wspomagające w chorobie. W Polsce zainteresowanie zyskała właśnie amantadyna. Cieszę się, że badania kliniczne zostały podjęte. Mówimy tu o eksperymencie medycznym. Jeśli chodzi o nowe wskazania dla leku, trzeba uzyskać zgodę komisji bioetycznej, zarejestrować badanie kliniczne i realizować je zgodnie z przyjętym protokołem. Trzeba zatem bardzo ściśle określić kryteria, wskazania dla badanego leku w konkretnym stanie klinicznym, a potem dokonuje się to drogą podwójnego zaślepienia – zaakcentował gość TV Trwam.
W Polsce prowadzone są dwa projekty badające amantadynę.
– Mamy dwa badania kliniczne koordynowane przez dwa niezależne ośrodki. Jednym z nich jest nasz szpital kliniczny nr 4 w Lublinie. Współpracuje z nami w sumie siedem ośrodków z Warszawy, Rzeszowa, Grudziądza, Lublina, Wyszkowa i Kalwarii Zebrzydowskiej. Cieszymy się, że mamy szerokie spektrum różnych podmiotów medycznych, dzięki którym mogliśmy uruchomić badanie – mówił prof. Konrad Rejdak.
– Drugie badanie jest koordynowane przez ośrodek na Śląsku, ale niestety nie znam szczegółów ich prac. Tam obowiązuje trochę inny protokół badania, włączane są inne populacje pacjentów. W naszym przypadku oceniamy wpływ leku we wczesnej fazie infekcji. To pokrywa się z moją pierwszą publikacją – dodał.
Prawie każdy słyszał o oporności na antybiotyki w przypadku bakterii. Gość programu „Po stronie prawdy” wytłumaczył, jak wygląda sytuacja, jeśli mowa o wirusach.
– Antybiotyk nie działa na wirusy i nie podajemy ich w infekcjach wirusowych. Może się jednak zdarzyć, że dojdzie do nadkażenia bakteriami na skutek spadku odporności, wycieńczenia organizmu. Wtedy zasadne jest użycie antybiotyków jako leczenia powikłań. Znane są mechanizmy oporności bakterii. W przypadku wirusów także jest możliwe, że wirus zacznie uciekać przed działaniem leków. Następują wówczas spontaniczne mutacje wirusa. Jak widać, owe mutacje dokonują się niezależnie. Cały czas słyszymy o nowych wariantach wirusa. Trzeba przypomnieć, że wirus nie jest istotą żywą. To jest cząstka DNA, która może żyć tylko i wyłącznie w komórkach żywego ustroju – powiedział prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
Zainteresowanie amantadyną spowodowało, że wiele osób próbuje leczyć się tym lekiem na własną rękę.
– Nie można leczyć się samemu. Wybór leku zależy od stanu klinicznego i wskazań. Nie wolno używać leków w ciemno i na zasadzie, że skoro mam pod ręką dany lek, to go łyknę, bo może mi pomoże. Można się bardzo pomylić, dlatego od początku walczymy z tym zjawiskiem. Cały czas apelujemy, żeby pacjenci korzystali z konsultacji lekarza, który zaordynuje właściwe leki. Żadnej choroby nie można leczyć samodzielnie. Dotyczy to każdego z nas, nawet lekarzy – powiedział prof. Konrad Rejdak.
– W czasie pandemii często jednak spotykamy się ze słabą dostępnością do placówek medycznych. Chorzy pozostają sami w domu, a często nakładana jest na nich kwarantanna. Tutaj widzę duże niebezpieczeństwo, że chorzy będą sami sięgać po leki, no bo mają słaby kontakt ze służbą zdrowia – wskazał kierownik Kliniki Neurologii Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 4 w Lublinie.
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj
Tagi: pandemia prof. Konrad Rejdak