[TYLKO U NAS] Ks. prof. P. Bortkiewicz TChr o ataku UE na słowa związane z chrześcijaństwem: Zmiana języka oznacza zmianę pojęć, a zmiana pojęć oznacza zmianę prawdy i w ten sposób dokonuje się przekłamanie świata
Treść
Zmiana języka oznacza zmianę pojęć, a zmiana pojęć oznacza zmianę prawdy i w ten sposób dokonuje się przekłamanie świata. To pojęcie nienawiści, którym chętnie posługuje się UE, podejmując rzekomo walkę z tą nienawiścią, jest pojęciem absolutnie cynicznym. Nie waham się tak powiedzieć, ponieważ nie znam żadnego działania UE, które by np. wypowiedziało się krytycznie w stosunku do nazywania katolików „katolami” – podkreślił ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr, bioetyk i wykładowca akademicki, w czwartkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
Katolicy na całym świecie trwają w radosnym czasie oczekiwania na przyjście Pana Jezusa, jednak w tym czasie wzrasta antychrześcijańska propaganda. Do tej nagonki dołączają także unijne instytucje. Komisja Europejska zachęca do unikania takich słów, jak: „Boże Narodzenie”, imion „Maria” i „Józef” oraz słów określających płeć [czytaj więcej].
– Sytuacja, przed którą stajemy, jest rzeczywiście poważna i niepokojąca – zaznaczył ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr.
Jak podkreślił duchowny, za pomocą pewnych mechanizmów dokonuje się całkowitej zmiany języka.
– Zmiana języka oznacza zmianę pojęć, a zmiana pojęć oznacza zmianę prawdy i w ten sposób dokonuje się przekłamanie świata. To pojęcie nienawiści, którym chętnie posługuje się UE, podejmując rzekomo walkę z tą nienawiścią, jest pojęciem absolutnie cynicznym. Nie waham się tak powiedzieć, ponieważ nie znam żadnego działania UE, które by np. wypowiedziało się krytycznie w stosunku do nazywania katolików „katolami”, w stosunku do o wiele poważniejszych spraw, jak np. wyrażanie językiem gestów „urżnięcia” krzyża, co przecież miało miejsce niedawno w Polsce – wskazał.
Kapłan zwrócił jednak uwagę na to, że przy walce z nienawiścią zupełnie zniknęło słowo „miłość”.
– Słowo „miłość” w ogóle w kontekście walki nie występuje. Od lat śledząc różne podręczniki, różne materiały propagandowe współczesnych ideologów, zauważam, że słowo „miłość” zniknęło. Jest po prostu zastąpione słowem „stosunki seksualne” (…), więc nie sądzę, że ci, którzy walczą z rzekomą nienawiścią, walczyli o miłość, bo oni po prostu tego pojęcia już nie znają, ono jest dezynfekowane – ocenił bioetyk.
Duchowny zauważył, że zniknięcie słowa „miłość” może wynikać z tego, że jest ono znakiem rozpoznawczym chrześcijaństwa.
– Ci ludzie zakładają sobie za cel walkę z chrześcijaństwem, to siłą rzeczy muszą też walczyć z miłością. Nie ma innej możliwości. Walka z chrześcijaństwem jest walką z autentyczną miłością – dodał.
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr w czwartkowym wydaniu „Naszego Dziennika” wskazał, że na poziomie UE jest próba budowania nowego ładu w oparciu o aborcję i dysfunkcję tożsamości osobowej człowieka.
– Po pierwsze prawo do aborcji, czyli prawo, które legalizuje zabijanie życia nienarodzonych i które odrzuca najbardziej podstawowe spośród wszystkich praw, jakim jest prawo do życia. To jest wyraz pogardy dla wartości życia ludzkiego, która powinna być traktowana obiektywnie, niezależnie od światopoglądu, od wyznania, od religii. Człowiek jest dobrem, wartością. To powinien być po prostu dogmat, także dla niewierzących, ale zostaje on odrzucony, i to ma swoje liczne konsekwencje. Walka z tym bezprawiem zabijającym ludzkie życie traktowana jest jako nienawiść – wyjaśnił kapłan.
– Drugim fundamentem jest wspólnota małżeńska, która jest zastępowana dzisiaj tzw. związkami polimorficznymi, czyli dowolnymi konfiguracjami – „każdego z każdym”, (…) czyli pojęciem absurdalnym i to jest walka zarówno z pojęciem małżeństwa, ale to jest też walka z tożsamością człowieka jako mężczyzny i kobiety. To jest zarazem walka ze Stwórcą, który stworzył człowieka mężczyzną i kobietą, a nie osobą „C2H2O5” czy osobą LGBT. Odrzuceniem tej prawdy jest walką ze Stwórcą. Ujęcie się po stronie zarówno Boga – Stwórcy, jak i po stronie zdrowego rozsądku, który wyraźnie wskazuje na binarność, komplementarność płci kobiety i mężczyzny, okazuje się być mową nienawiści. Broniąc prawdy zostajemy oskarżeni o nienawiść. Może dlatego, że ta druga strona sięga po ten argument emocjonalny, bo nie ma argumentów racjonalnych, które byłby możliwe do realnego, racjonalnego sporu, który chcielibyśmy z drugą stroną przeprowadzić – wskazał gość Radia Maryja.
Całą rozmowę z ks. prof. Pawłem Bortkiewiczem w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj