[TYLKO U NAS] Jan Szyszko: Polacy są otwarci, by pokazać Europie, jak dokonywać wzrostu gospodarczego z poszanowaniem zasobów przyrodniczych
Treść
Czekamy na ostateczne postawienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej po to, żeby pokazać całemu światu, jak można ideologią, bez wiedzy, bez danych – zniszczyć to, co jest dziełem rąk ludzkich i wielkim dziedzictwem kulturowo-przyrodniczym – podkreślił prof. Jan Szyszko, były minister środowiska, podczas poniedziałkowych „Aktualności dnia” w Radiu Maryja. Polityk odniósł się w ten sposób do ostatniej decyzji KE ws. Puszczy Białowieskiej.
Komisja Europejska przyjęła w poniedziałek wyjaśnienia Polski dotyczące wstrzymania wycinki w Puszczy Białowieskiej i przynajmniej na razie nie ma zamiaru występować do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o kary.
– Ta informacja, która dotarła do mnie dzięki Radiu Maryja, napawa mnie pewnym optymizmem z tego powodu, że prawo w Unii Europejskiej jednak obowiązuje w zakresie Natury 2000, a Polska, która jest w tej chwili ogromnie atakowana i szuka się różnego rodzaju haków, żeby pokazać, iż jest krajem łamiącym prawo – jednak w tym układzie środowiskowym udowodniła, że to prawo jest przestrzegane w stu procentach (…). To, co ostatnio działo się wokół Puszczy Białowieskiej, polegało na tym, że Komisja Europejska została wprowadzona w błąd przez ideologów, którzy uważają, iż najwyższą formą ochrony jest niewycinanie drzew, a największym wrogiem zasobów przyrodniczych jest człowiek, który te zasoby użytkuje – wskazał prof. Jan Szyszko.
Były minister środowiska tłumaczył, że w 2012 r. zaprzestano pozyskiwania drewna z drzewostanów zasadzonych w Puszczy Białowieskiej w przeszłości, które zaczęły się starzeć. W ten sposób doprowadzono do wybuchu epidemii chorób, szczególnie w stosunku do drzewostanów świerkowych. Z kolei ponad 3 tys. hektarów siedlisk grądu zaczęło ginąć, zamieniając się w zespoły trawiaste. Obejmując władzę, zauważyliśmy, że zamarły miliony drzew i innych gatunków – dodał polityk.
– Poinformowaliśmy o tym Komisję Europejską i równocześnie podjęliśmy proces naprawy (…). Po pierwsze, zahamowaliśmy epidemię kornika drukarza w stosunku do drzewostanów świerkowych (…), a po drugie, zaczęliśmy usuwać drzewa, które grożą ludziom chodzącym tam wzdłuż dróg, które są udostępnione dla miejscowej ludności – wyjaśnił gość Radia Maryja.
Chcieliśmy pokazać całemu światu, że Polska wie, w jaki sposób gospodarzyć obszarami Natura 2000 i że jednocześnie jest tym krajem, który przywiązuje do tego ogromna wagę – mówił.
– Jednak, aby to udowodnić, musieliśmy mieć konkretne dane, dlatego informowaliśmy KE, wszystkie państwa Unii Europejskiej, jak również wszystkie państwa świata, po to, żeby nie popełniać takich błędów w przyszłości. To typowy przykład, w jaki sposób można indolencją dokonać destrukcji siedlisk i zaniku gatunków. Działając zgodnie z prawem, rozpoczęliśmy proces naprawy. To wszystko spotkało się z niesamowitym atakiem ideologów z układów polskich i międzynarodowych mocno wyposażonych w pieniądze – zaznaczył Jan Szyszko.
Były minister środowiska przypomniał, że przedstawiciele Polski konsekwentnie trzy razy stanęli przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej i tam w merytoryczny tłumaczyli, na czym polega nieporozumienie ws. Puszczy Białowieskiej.
– W tej chwili czekamy na ostateczne postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej po to, żeby pokazać całemu światu, jak można ideologią, bez wiedzy, bez danych – zniszczyć to, co jest dziełem rąk ludzkich, wielkim dziedzictwem kulturowo-przyrodniczym miejscowej ludności, a więc polskiego modelu łowiectwa i polskiego modelu ochrony przyrody. Uczmy się od Polaków, nie obrażajmy Polaków. Polacy naprawdę są otwarci ku temu, by pokazać całej Europie, w jaki sposób kształtować przestrzeń, aby można było dokonywać wzrostu gospodarczego z poszanowaniem zasobów przyrodniczych – akcentował prof. Jan Szyszko.
Cała rozmowa z prof. Janem Szyszko dostępna jest [tutaj].
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 13 lutego 2018
Autor: mj
Tagi: Jan Szyszko