[TYLKO U NAS] J. Mosiński o rozwiązaniu Marszu Powstania Warszawskiego: Widzimy jak absurdalną decyzję podjęła pani dyrektor Ewa Gawor
Treść
Tutaj widzimy, jak absurdalną decyzję podjęła pani dyrektor Ewa Gawor – umiejscawiając moją ocenę w dniu 1 sierpnia, bo wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy tego, co okazało się po kilku dniach – mówił Jan Mosiński, poseł PiS, członek sejmowej komisji weryfikacyjnej, w poniedziałkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
1 sierpnia o godz. 17 Ewa Gawor, dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Warszawy, podjęła decyzję o rozwiązaniu Marszu Powstania Warszawskiego. Powodem miał być sposób ustawienia czoła pochodu i użycia flag, który rzekomo „nawiązywał do przemarszów z lat 30. Włoskich faszystów i niemieckich nazistów”. [czytaj więcej]
Wkrótce na jaw wyszła komunistyczna przeszłość Ewy Gawor. Na drugi dzień zacząłem szukać w internecie informacji na temat życiorysu, ścieżki zawodowej pani dyrektor – mówił Jan Mosiński w poniedziałkowym programie.
– Przypomniałem sobie również, że jeżeli mnie pamięć nie myliła i nie myli do tej pory, pani dyrektor była też odpowiedzialna jako dyrektor, szefowa bezpieczeństwa w Warszawie, kiedy bezczeszczono symbole religijne na Krakowskim Przedmieściu po katastrofie smoleńskiej – powiedział gość Radia Maryja.
Po kilku dniach na prośbę o pomoc w szukaniu informacji na temat ścieżki zawodowej dyrektor Gawor odpowiedział prof. Sławomir Cenckiewicz.
– Pan prof. Cenckiewicz opublikował (…) materiały, z których wynika, że była, że tak powiem, zdolnym uczniem Wyższej Szkoły Oficerskiej im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie. Mało tego, ukończyła tę szkołę i złożyła świadectwo egzaminów z bardzo dobrymi ocenami, a przecież tam nie uczono patriotyzmu, który dzisiaj obserwujemy. Tam nie uczono o wolnej Polsce, tylko wtłaczano doktrynę antypolską i prosowiecką – wyjaśniał Jan Mosiński.
Jak dodał, „ktoś boi się tej wspólnoty wokół wartości, historii, religii, a przecież jesteśmy teraz w miesiącu sierpniu, miesiącu Maryjnym, pieszych pielgrzymek. Widać coraz więcej młodych ludzi, którzy przemierzają setki kilometrów do tronu Jasnogórskiej Pani” – powiedział gość „Aktualności dnia”.
– To też komuś przeszkadza, bo liczyli, że na pewno ci, którzy jeszcze kiedyś chodzili, starsi wymrą i będzie święty spokój. Okazuje się, że młodzież jest wspaniała, młodzież się odbudowuje na wartościach wspólnoty, rodzinie. No i właśnie to przeszkadza takiej (Hannie – red.) Gronkiewicz-Waltz, panu (Rafałowi – red.) Trzaskowskiemu, takim Adamowiczom i innym politykom, którzy woleliby taką Polskę byle jaką, gdzieś zamkniętą w szklanych mieszkaniach, jedzącą kawior, a ten „plebs”, ta „bylejakość’, która gdzieś tam do kościoła chodzi, jakieś tam uroczystości Maryjne, gdzieś tam przy kapliczkach się modli w maju – to, to jest takie jakieś prymitywne dla nich i dlatego będą robić wszystko, żeby osłabić tego ducha narodu polskiego – przekonywał poseł PiS.
Całość audycji „Aktualności dnia” z udziałem Jana Mosińskiego można odsłuchać [tutaj].
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 14 sierpnia 2018
Autor: mj
Tagi: Jan Mosiński