TVP oświadcza, Cejrowski komentuje. Dlaczego zdjęto program podróżnika?
Treść
Program Cejrowskiego zdjęto dla zapewnienia "bezstronnej" kampanii wyborczej, tłumaczy TVP. - Mogę występować gdzie chcę, w konkurencyjnej telewizji, w dowolnym radiu, w reklamie; nie wolno mi jedynie robić programu konkurencyjnego do "Boso przez świat" - komentuje dla Fronda.pl Wojciech Cejrowski.
Oświadczenie TVP S.A.
- Telewizja Polska podjęła decyzję o zawieszeniu na okres kampanii wyborczej (tj. od 25.05. do 7.06.2009 r.) cyklu „Wojciech Cejrowski – boso przez świat” z powodu zaangażowania się Pana Wojciecha Cejrowskiego w kampanię wyborczą KW Prawica Rzeczypospolitej. Pan Wojciech Cejrowski bierze udział w audycjach Komitetu Wyborczego Prawica Rzeczypospolitej emitowanych na antenach TVP S.A. Decyzja ta podjęta została w trosce o zapewnienie rzetelności i bezstronności przebiegu kampanii wyborczej - czytamy w oświadczeniu z dnia 28 maja b.r.
"Boso przez świat" zdjęto wcześniej. Bez słowa komentarza
Wojciech Cejrowski tłumaczy, że początkowo władze telewizji w ogóle nie uargumentowały swojej decyzji.- Nie usłyszałem żadnych wyjaśnień. Usłyszałem tylko, że „Boso przez świat” zostaje zdjęte z anteny. Dyrektor programowy TVP 2 Wojciech Pawlak się zirytował, gdy go o tym poinformowałem. Zapytaliśmy obaj na podstawie jakiego paragrafu podjęto taką decyzję i poprosiliśmy o pisemne uzasadnienie. „Boso przez świat” produkuje prywatna firma i ona podpisała umowę z telewizją publiczną. Czekamy na pismo z odpowiedzią - powiedział Cejrowski w rozmowie z portalem Fronda.pl.
Cejrowski tłumaczy na jakich zasadach jest obecny telewizji publicznej
- Mówiło się, że chodzi o kruczek prawny, według którego współpracownik telewizji nie może występować w kampanii wyborczej. Tylko, że ja nie jestem współpracownikiem TVP. Współpracuję z firmą zewnętrzną, która produkuje „Boso przez świat”. Telewizja podpisała umowę z tą firmą i nie ograniczyła w niej swobody działania obywatela Cejrowskiego - mogę występować gdzie chcę, w konkurencyjnej telewizji, w dowolnym radiu, w reklamie; nie wolno mi jedynie robić programu konkurencyjnego do "Boso przez świat" - mówi podróżnik.
Jako przykład takiej niezależności podaje innych twórców. - A weźmy też innych artystów. Wczoraj np. widziałem Wojtka Waglewskiego w reklamówce telewizyjnej i nikt z tego powodu nie każe zatrzymać nadawania jego piosenek z publicznego radia.
Władze TVP podejmując decyzję zdjęcia programu z anteny wcale nie potwierdzają często głoszonej przez siebie tezy o słabej kondycji finansowej kierowanej przez nich spólki. - Decyzja o cofnięciu emisji programu jest działaniem na szkodę spółki TVP S.A., ponieważ każdy odcinek generuje dla tej spółki duże koszty. A spółka cały czas jęczy z powodu braku pieniędzy - wskazuje Cejrowski.
Zaskoczenia nie kryje też Marek Jurek, który stał się przyczyną całego zamieszania. - Wojciech Cejrowski nie jest pracownikiem telewizji, ale niezależnym twórcą prezentującym w TVP swoje programy. Ma prawo do własnych poglądów. Dla kraju to wielki pożytek, że mamy ciągle osoby ze świata kultury bezinteresownie angażujące się w życie publiczne. Robienie z tego zarzutu (a to spotkało Wojciecha Cejrowskiego) jest groteskowe, bo telewizja publiczna ustawowo jest powołana do tego, by zachęcać Polaków do obywatelskiego zaangażowania mówi były marszałek sejmu dla Fronda.pl.
Mariusz Majewski
Fronda 2009-05-29
Autor: wa