Trzeci w Bormio
Treść
Polscy koszykarze zajęli trzecie miejsce w mocno obsadzonym turnieju w Bormio. Na zakończenie zmagań nasi przegrali z Izraelem 76:86 (15:18, 15:23, 21:15, 25:30). Impreza w Bormio była dla Biało-Czerwonych głównym tegorocznym etapem przygotowań do finałów mistrzostw Europy 2009. Wypadła nieźle. Najpierw ulegli wicemistrzom olimpijskim z Aten - Włochom, 75:90, tocząc z nimi bardzo wyrównany pojedynek przez ponad pół godziny. Potem wygrali z Francją 82:76, a na koniec przegrali z Izraelem. To ostatnie spotkanie było niezwykle prestiżowe dla trenera Muli Katzurina, który w 2003 r. doprowadził reprezentację tego kraju do największego sukcesu - siódmego miejsca w ME. Teraz pracuje w Polsce i ma nadzieję odbudować siłę naszej drużyny. Na razie idzie mu dobrze, choć czeka go mnóstwo roboty, co pokazał choćby sobotni pojedynek. Polacy popełnili w nim sporo błędów, tylko zrywami grając na miarę oczekiwań. Na początku trzeciej kwarty przegrywali już 30:45, zdobyli jedenaście punktów z rzędu, ale na więcej nie było ich stać. Najskuteczniejsi w naszej ekipie byli: Krzysztof Szubarga (15 pkt), Michał Ignerski (14) i Marcin Gortat (12). Panowie przygotowują się do finałów ME, panie do kwalifikacji do imprezy tej rangi. W sobotę w towarzyskim spotkaniu Polki pokonały Ukrainę 75:63 (23:20, 20:19, 18:14, 14:10), grając m.in. bez Agnieszki Bibrzyckiej, Pauliny Pawlak i Anny Wielebnowskiej. Mimo to zaprezentowały się nieźle, szczególnie w ofensywie, a na parkiecie brylowały Edyta Krysiewicz (20), Daria Mieloszyńska (13) i Ewelina Kobryn (9). Pisk "Nasz Dziennik" 2008-08-04
Autor: ab