To maszyna nie dla VIP-ów z NATO
Treść
Wyremontowany za mniej więcej 70 mln zł rządowy Tu-154M nr 102 może być wykorzystywany przez wojsko, jednak nie powinien obsługiwać VIP-ów - uważa gen. bryg. rez. Jan Baraniecki, b. zastępca dowódcy Wojsk Lotniczych Obrony Powietrznej. Jak argumentuje, żadne z państw członkowskich NATO, z uwagi na bezpieczeństwo, nie powinno do tak ważnych celów wykorzystywać rosyjskich maszyn, do tego remontowanych w Rosji. Sprzedaż tupolewa obecnie byłaby niekorzystna, ale z powodzeniem może on służyć jako samolot transportowy. Dla VIP-ów trzeba zaś kupić nowe, zachodnie maszyny.
36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego będzie mógł wrócić do obsługi lotów z najważniejszymi osobami w państwie. Jak deklaruje Dowództwo Sił Powietrznych, w październiku piloci pułku odzyskają uprawnienia, a docelowo mają zostać skompletowane trzy załogi uprawnione do obsługi Tu-154M.
Jak zapewniał w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ppłk Robert Kupracz, rzecznik prasowy Dowództwa Sił Powietrznych, za dwa tygodnie wyremontowanym Tu-154M o numerze bocznym 102 będzie mogło latać już kilku pilotów specpułku. Początkowo będzie można skompletować 1,5 załogi, a po zakończeniu cyklu szkoleń będą to trzy pełne zespoły. Tupolew będzie więc mógł powrócić do obsługi VIP-ów. Według dotychczasowych deklaracji, z samolotu będzie korzystał zarówno prezydent, jak i premier. Pozostaje jednak pytanie, czy takie loty na tym samolocie powinny się odbywać?
W ocenie gen. bryg. rez. Jana Baranieckiego, b. zastępcy dowódcy Wojsk Lotniczych Obrony Powietrznej, w obecnej sytuacji, kiedy wydano ok. 70 mln zł na remont samolotu, należy go wykorzystywać, ale do celów transportowych, np. w misjach pomocowych. To wymaga szkoleń pilotów, ale te koszty warto ponieść, bo inne wyjście - sprzedaż samolotu - nie może być brane pod uwagę. Powód? Cena maszyny po remoncie musiałaby być bardzo wysoka, a wówczas samolot nie znalazłby nabywcy. Z kolei za bezcen samolotu oddać nie można.
- Wyremontowany Tu-154M to generalnie dobry samolot, ale do celów transportowych. Został wyposażony w nowoczesne oprzyrządowanie, silniki są unowocześnione i objęte specjalnym monitoringiem. Nie polecam go jednak do transportu VIP-ów, i to bez względu na to, czy oceniamy, że jest to samolot bardziej czy mniej dobry. Po prostu samolotami rosyjskimi remontowanymi w Rosji, my, jako członkowie NATO, nie powinniśmy latać - wskazuje Baraniecki. On sam, jeszcze jako zastępca dowódcy WLOP, był przeciwny, by latać tymi samolotami z VIP-ami. - Już wtedy uważałem, że skoro weszliśmy do NATO, to nie ma sensu utrzymywać starego rosyjskiego samolotu, który remontują wyłącznie Rosjanie. Przecież w tej sytuacji zawsze istnieje ryzyko, że w maszynie zostanie zamontowane jakieś urządzenie, np. szpiegowskie - dodał.
Według Baranieckiego, wyczarterowane dla rządu embraery także nie są najlepszymi samolotami i nie rozwiązują problemu transportu
VIP-ów, a zatem zakup nowych, długodystansowych samolotów dla specpułku jest palącą koniecznością. W ocenie generała, do tego czasu bezpieczniej jednak będzie korzystać z maszyn cywilnych.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2010-09-29
Autor: jc