Taka sobie wizyta...
Treść
Czy i z kim jeszcze oprócz ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka spotkał się Igor Lewitin, minister transportu Rosji podczas pobytu w Warszawie? Czy w czasie tej wizyty doszło do spotkania Lewitina, który nadzoruje transport lotniczy w Rosji i współpracuje z MAK, z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Jerzym Millerem, który przewodniczy komisji przygotowującej uwagi do raportu rosyjskiej komisji? MSWiA w ogóle się w tej sprawie nie wypowiada. Jednak w Bydgoszczy Donald Tusk sugerował, że celem wizyty są konsultacje na temat opinii do raportu MAK.
Niektóre media informowały, że do Polski przybędzie szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) Tatiana Anodina. Rzecznik MSWiA Małgorzata Woźniak zdementowała tę wiadomość. Do Warszawy przyleciał natomiast minister Igor Lewitin, by spotkać się z ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem. Lewitin nadzoruje transport lotniczy w Rosji i w tym zakresie współpracuje z MAK. Czy rosyjski gość spotkał się także z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Jerzym Millerem, przewodniczącym polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy w Smoleńsku? Komisja Millera przygotowała właśnie szkic opinii do projektu raportu MAK, więc rodzi się pytanie, czy nie nastąpiły jakieś "konsultacje". W piątek Radio Zet podało, że według jego informacji, Lewitin ma się spotkać także z ministrem Millerem, z którym omówi projekt raportu. Zapytaliśmy o to resort spraw wewnętrznych. - Nie udzielam takich informacji - zbywa krótko Małgorzata Woźniak. Podobną odpowiedź usłyszeliśmy w Ministerstwie Infrastruktury. - Nic na ten temat nie wiem - mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy ministerstwa. Oba resorty nie informują też, kiedy minister Lewitin opuścił Polskę - spotkanie z ministrem Cezarym Grabarczykiem zakończyło się tuż po godz. 10.00 rano. Nic na temat wizyty Lewitina nie wie też Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które zaznacza, że wizyta rosyjskiego ministra odbyła się poza jurysdykcją MSZ i poza opieką protokołu dyplomatycznego. Próbowaliśmy dowiedzieć się czegoś w ambasadzie Rosji - bez skutku.
Jak zauważa Jerzy Polaczek, minister transportu w rządzie PiS, zastanawiające jest, iż wizyta konstytucyjnego ministra jest owiana tak wielką tajemnicą. - Dlaczego jest w związku z tą wizytą tyle niejasności? Minister transportu Rosji przyjeżdża do Polski po raz pierwszy od wielu lat i nic o tym nie wiadomo aż do dnia przyjazdu? Czy to nagłe spotkanie obu ministrów transportu nie jest tylko zasłoną dymną dla innych spotkań? - zastanawia się Polaczek.
Znamienne, że w piątek w Bydgoszczy premier Donald Tusk informował, iż nie spotka się z przedstawicielami MAK podczas ich wizyty w Polsce. - Oceniam wizytę przedstawicieli MAK jako próbę zrozumienia polskiej argumentacji. Tak, aby końcowy raport odpowiadał naszym wyobrażeniom o tym, jak wygląda rzetelnie przeprowadzone dochodzenie. Sądzę, że właśnie taką intencję mają Rosjanie, przyjeżdżając do Warszawy. A jaki będzie efekt, zobaczymy - mówił Tusk. Szef rządu deklarował ponadto, że oczekuje od polskich ekspertów, że bardzo wyraźnie przedstawią nasze wątpliwości co do raportu, spostrzeżenia i uwagi względem niego. Jednak opinia publiczna może jeszcze długo nie poznać raportu MAK. Jego projekt jest utajniony, tak samo jak tajne będą na razie uwagi polskiej komisji, które zostaną do niego złożone. Ujawniona zostanie dopiero ostateczna wersja raportu.
Anna Ambroziak
Nasz Dziennik 2010-11-30
Autor: jc