Szybciej z dowodami
Treść
Zenon Baranowski
- Prokuratura wojskowa może wreszcie robić to,  czego albo gen. Krzysztof Parulski nie robił, albo jego prośby nie były  wysłuchiwane, starać się jednak angażować poprzez prokuratora  generalnego najwyższe organy państwowe - myślę tutaj o ministrze  sprawiedliwości, o MSZ, z prośbą o konkretną pomoc, dyplomatyczną w  kwestii śledztwa - wskazuje mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik  Jarosława Kaczyńskiego. - My nie mamy do tej pory żadnych bezpośrednich  dowodów na miejscu - zaznacza.
- Wielokrotnie już mówiłem, że  prokuratura sama z siebie od Rosjan niczego nie dostanie. Takich  śledztw, gdzie Rosjanie mogliby udzielać pomocy prawnej, jest  kilkadziesiąt, i zawsze to przebiega niesprawnie, a mówimy tutaj o  drobnych sprawach, pospolitych przestępstwach, a nie wielkiej  katastrofie lotniczej - mówi adwokat. 
Dodaje, że ma nadzieję, iż płk  Jerzy Artymiak będzie "wiercił dziurę", żeby tę współpracę w zakresie  pozyskania dowodów zintensyfikować.
Również mec. Rafał Rogalski,  pełnomocnik kilku rodzin smoleńskich, widzi konieczność intensyfikacji  działań prokuratury w kwestii pozyskiwania kolejnych materiałów z Rosji.  - Jeśli chodzi o współpracę z rosyjskimi prokuratorami, na szczeblu  osobistym, to wygląda ona dobrze - ocenia. - Natomiast jeżeli już  zestawiamy dwie instytucje dwu różnych państw, to wygląda to źle,  dlatego bardziej skutecznie należy prosić o pomoc ten czynnik  polityczny, premiera, prezydenta - wskazuje mec. Rogalski. 
- Nie  widziałem żadnej aktywności Parulskiego, która by się przełożyła na to  śledztwo, więc oczekuję, że będzie lepiej, w moim przekonaniu zmiana na  stanowisku szefa NPW jest bardzo potrzebna - stwierdza mec.  Pszczółkowski. Oczekuje także zmiany stosunku do pozyskiwania materiałów  z różnych źródeł. - Może mieć inny stosunek do współpracy z  międzynarodowymi organizacjami, a także może mieć inny stosunek co do  możliwości pozyskiwania informacji, w taki sposób, jak to zarzucają panu  prokuratorowi Pasionkowi - mówi adwokat. - Oczekiwałbym pewnego rodzaju  otwartości na pozyskiwanie tego rodzaju materiału i wzmożenia wysiłku,  żeby ten materiał był - dodaje.
- Jest bardzo wiele wątków, którym  można by się przyjrzeć w trybie nadzoru - ocenia mec. Rogalski. - Tutaj  nie chodzi o to, że to śledztwo jest źle prowadzone, ale pewne czynności  trwają rzeczywiście długo - dodaje. Jako przykład podaje sprawę  prawidłowości przeprowadzenia sekcji i ustalenia, czy w ogóle zostały  one wykonane. - Ten wątek jest niebywale długo niewyjaśniany, powinien  być zdecydowanie przyspieszony, ponieważ rodziny muszą w końcu  dowiedzieć się tego - mówi adwokat. - Nie można tutaj trzymać rodzin w  niepewności, a wyjaśnienie tego bardzo się przeciąga, zdecydowana  większość osób nie ma w ogóle żadnych ekspertyz lekarskich. Co więcej,  one będą sugerować jeszcze w bardzo wielu przypadkach przeprowadzenie  ekshumacji - uważa mec. Rafał Rogalski. 
- Dla mnie najważniejsze  jest to, żeby ci prokuratorzy mogli swobodnie pracować. Chciałbym, żeby  zaszły zmiany w tym zespole poprzez jego poszerzenie. Prokuratorzy  referenci nie mogą być pozbawieni pracy w tym zespole, ponieważ mają  zbyt dużą wiedzę i doświadczenie - uważa z kolei inny pełnomocnik rodzin  mec. Bartosz Kownacki. - Prokuratorzy referenci prowadzą dobrze  postępowanie, ale pewnym wątkom można się przyjrzeć - dodaje mec. Rafał  Rogalski. 
- Najważniejsze jest to, żeby ci prokuratorzy, którzy  prowadzą śledztwo, nie byli naciskani, również przez prokuratora  generalnego. Wiele wypowiedzi Seremeta odbierałem jako pośredni nacisk -  mówi mec. Kownacki.
Nasz Dziennik Czwartek, 9 lutego 2012, Nr 33 (4268)
Autor: au
