Szumilas to upadek edukacji
Treść
Jest wniosek o wotum nieufności dla minister edukacji Krystyny Szumilas. Złożyło go Prawo i Sprawiedliwość.
- Pani minister jest najgorszym ministrem edukacji od 1989 roku, nie ma odpowiednich predyspozycji organizacyjnych, merytorycznych, aby sprawować tak odpowiedzialny urząd w tak ważnym czasie dla polskiej edukacji. Zmiany forsowane przez panią Szumilas grożą upadkiem edukacji - argumentował poseł Lech Sprawka (PiS). Z kolei poseł Marzena Machałek (PiS) wytknęła, że istotą działań minister edukacji jest "nauczanie, którego nie ma, i wychowanie, którego nie ma". - Minister Szumilas jest kontynuatorką polityki minister Katarzyny Hall. Odpowiada ona za demontaż polskiej edukacji i rozumieją to dzisiaj ci, którzy kiedyś walczyli o wolną Polskę, a dzisiaj kontynuują protesty głodowe - oceniła. Jak zauważają wnioskodawcy, Krystyna Szumilas nie skorzystała z szansy odcięcia się od pomysłów swojej poprzedniczki, ale przeciwnie, stała się kontynuatorką jej zgubnej polityki.
Pod adresem obecnej minister edukacji PiS kieruje zarzut sprowokowania konfliktu wokół nauczania historii. Zmiana podstawy programowej wywołała lawinę protestów głodowych byłych działaczy opozycji, a także rodziców i nauczycieli. Obecnie głodówka prowadzona jest we Wrocławiu, a na 1 czerwca przewidziany jest protest oświatowy uczniów i nauczycieli. W ocenie posłów, Krystyna Szumilas wprowadza w błąd opinię publiczną, twierdząc, że dzięki przedmiotowi historia i społeczeństwo zwiększy się liczba godzin historii w szkołach, podczas gdy wymiar nauczania historii znacznie się zmniejszy. Nie mniej dramatycznie przedstawia się sytuacja z fizyką, chemią, geografią i biologią. Do tego posłowie zarzucają minister Szumilas sprowokowanie konfliktu o nauczanie religii poprzez zmianę rozporządzenia w sprawie ramowych planów nauczania. Do tego dochodzi lekceważenie funkcji kontrolnej Sejmu poprzez częstą nieobecność szefowej MEN na komisjach sejmowych. - Jakiego człowieka ma kształtować taka szkoła? Na konsumenta produktów międzynarodowych korporacji czy towar eksportowy - tanią siłę roboczą? Bo tak należy oceniać wprowadzenie nowej podstawy programowej i demolowanie liceów - podkreślała poseł Machałek.
Do tej listy zarzutów dochodzą argumenty ekonomiczne i organizacyjne. Posłowie podkreślają, że minister nie reaguje na masowe likwidacje szkół, a tym samym sprzyja zamknięciu tylko w tym roku około 2500 szkół. Lech Sprawka zauważył, że doprowadzi to ostatecznie do redukcji tysięcy etatów nauczycielskich. Posłowie domagający się odwołania fatalnej minister podkreślają, że nie podejmuje ona żadnych prób dialogu z opozycją.
Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik Piątek, 11 maja 2012, Nr 109 (4344)
Autor: au