Szansa Kowalczyk
Treść
Trener Aleksander Wierietielny nie spodziewa się najwyższej formy swojej podopiecznej, ale i tak Justyna Kowalczyk będzie faworytką kolejnych zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich, które odbędą się w Rybińsku. Tym bardziej że do Rosji nie przyjechała jej główna rywalka, Norweżka Marit Bjoergen.
Polka przez ostatnie kilkanaście dni trenowała w Alpach, szykując formę na mistrzostwa świata w Oslo. Trenowała mocno, budując bazę, z której będzie czerpać podczas najważniejszej imprezy sezonu. A to oznacza, że w Rybińsku może nie być w optymalnej dyspozycji, zmęczona intensywną pracą. - Od początku sezonu tłumaczyliśmy, że Puchar Świata będziemy traktować tylko jako jedną z metod przygotowań do mistrzostw. I to się nie zmieniło - przypomniał Wierietielny. Mimo to Polka i tak będzie faworytką zmagań, a przy okazji stanie przed szansą zwiększenia przewagi nad drugą w klasyfikacji cyklu Bjoergen. Na razie wyprzedza ją o 479 punktów, a Norweżka do Rosji nie przyjechała. W zeszłym tygodniu startowała w mistrzostwach swego kraju, które zdominowała, teraz w spokoju pracuje pod kątem zmagań w Oslo. Dodajmy od razu, że przygotowania obu zawodniczek przebiegają innym torem, dla Kowalczyk starty są formą treningu. Teoretycznie w Rybińsku biegaczka z Kasiny Wielkiej może wzbogacić swe konto nawet o 200 punktów, co praktycznie rozstrzygnie rywalizację o Kryształową Kulę. - Na razie jednak na tym się nie skupiam, nie liczę punktów. Wrócę do tego po mistrzostwach - powiedziała.
Dziś panie rywalizować będą w biegu łączonym 5+5 km, jutro w sprincie, a w niedzielę w sztafecie 4x5 kilometrów. Bezpośrednio po tych zawodach Kowalczyk, przez Moskwę i Monachium, znów wróci w wysokie góry na treningi.
Pisk
Nasz Dziennik 2011-02-04
Autor: jc