Studzenie prezydenta
Treść
Grupa senatorów PiS rozważa skierowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności jego zapisów z polską ustawą zasadniczą. Sformułowanie wniosku senatorzy chcą poprzedzić zasięgnięciem opinii prawnych. O skierowaniu traktatu lizbońskiego do Trybunału Konstytucyjnego mówił podczas wczorajszej debaty senator Czesław Ryszka (PiS), który w rozmowie z nami powiedział, że już podczas następnego posiedzenia Senatu będą zbierane podpisy pod takim wnioskiem. Ryszka podkreśla, że jest wiele zastrzeżeń co do traktatu, a zwłaszcza dołączonego do niego protokołu 17, o czym sygnalizowali podczas wczorajszej debaty senatorowie. Nastroje studzi senator Piotr Andrzejewski, który powiedział nam, że sformułowanie takiego wniosku musi zostać poprzedzone zasięgnięciem opinii prawnych i konsultacjami np. z rzecznikiem praw obywatelskich. Senator wyjaśnia, że chodzi o określenie takich miejsc, w których może powstać kolizja nadrzędności Konstytucji polskiej z uregulowaniami traktatowymi. Andrzejewski wskazuje tu na otwarty charakter kompetencji Rady Europy zawartych w traktacie i kwestię zagrożeń, które mogą wyniknąć dla organów państwa polskiego. Jest też kwestia protokołu 17, który jednak nie jest częścią traktatu, i jego skutków dla orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Senator Ryszka zapewnił, że nie będzie problemu z zebraniem wymaganej liczby 30 podpisów, ponieważ wielu senatorów PiS, którzy głosowali za ustawą ratyfikacyjną, złożyłoby taki podpis pod wnioskiem do Trybunału. - Jeżeliby to się nie udało w Senacie, to na pewno uda się to w Sejmie, wśród posłów - zapewnia nas Zbigniew Girzyński (PiS). Przepisy wymagają zebrania podpisów 50 posłów, a przeciwko ustawie ratyfikującej głosowało 56 posłów PiS, a kilkunastu się wstrzymało. Z kolei grupa europosłów apelowała do rzecznika praw obywatelskich o skierowanie takiego wniosku do TK. - Jedyna droga do zmuszenia Trybunału Konstytucyjnego do zbadania konstytucyjności tego traktatu to złożenie takiego wniosku - podkreślił Bogdan Pęk. Jednak jak powiedział nam eurodeputowany, Janusz Kochanowski podczas spotkania z nimi poinformował, że nie złoży takiego wniosku. Rozważa jednak sformułowanie wniosku dotyczącego protokołu 17. Rzecznik RPO Stanisław Wileński powiedział nam, że w tej chwili nie ma stanowiska rzecznika w tej sprawie. Eurodeputowani chcą, żeby prezydent nie podpisywał traktatu, zanim Trybunał nie zbada jego konstytucyjności. Stwierdzili też, że źle się stało, iż w sprawie traktatu nie doszło do przeprowadzenia referendum. - Ponad głowami i interesem Polaków Sejm i Senat podjęły decyzję, nie licząc się z wolą społeczeństwa - uważa Bogusław Rogalski. Pęk zaznacza, że gdyby Trybunał odmówił rozpatrzenia takiego wniosku, to wówczas on będzie postulował jego rozwiązanie, ponieważ będzie to oznaczać, że TK powołany do strzeżenia polskiej Konstytucji nie chce wypełniać zadań w tym względzie i w konsekwencji jest niepotrzebny. Wniosek do TK może również zgłosić prezydent przed ratyfikacją traktatu, ale na to się raczej nie zanosi. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2008-04-03
Autor: wa