Sprzeczne komunikaty w sprawie konfliktu między Rosją a Ukrainą
Treść
Pojawiają się sprzeczne informacje wokół konfliktu rosyjsko-ukraińskiego: z jednej strony o wycofaniu się rosyjskich wojsk w głąb kraju, z drugiej zaś – że agresja na Ukrainę możliwa jest w każdej chwili.
16 lutego to dzień, w którym – według niektórych mediów, powołujących się na agencje wywiadowcze – ma rozpocząć się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent Wołodymyr Zełenski uspokaja, że wojna w rzeczywistości trwa już od prawie 8 lat i to nie pierwsza taka eskalacja. Jednocześnie ustanowił 16 lutego Dniem Zjednoczenia.
– Podpisałem już odpowiedni dekret. W tym dniu zawiesimy flagi narodowe, założymy żółte i niebieskie wstążki, aby pokazać całemu światu naszą jedność – podkreślił Wołodymyr Zełenski.
Choć na Ukrainie jest spokojnie, to dyplomaci przenoszą swoje placówki z Kijowa do Lwowa. Podobnie zachowują się ukraińscy oligarchowie, których część już opuściła kraj. Linie lotnicze Norwegian przestały latać na Ukrainę, holenderskie KLM – również. Polska nie wyklucza podobnego scenariusza – zaznaczył rzecznik rządu Piotr Müller.
– Nie wykluczam, że taka decyzja będzie w odpowiednim momencie podjęta. Sytuacja jest dynamiczna. W każdej chwili mogą takie decyzje zapaść – akcentował Piotr Müller.
W Pałacu Prezydenckim, pod przewodnictwem Andrzeja Dudy, odbyło się posiedzenie Rady Gabinetowej.
– Obywatele mogą czuć się bezpiecznie. W każdym przypadku będzie odpowiednia reakcja. Omawialiśmy różne scenariusze. Powiedziałem Państwu ministrom, że potrzebna nam jest jedność, jedność i jeszcze raz jedność i zgodna współpraca wewnętrznie, najlepiej byłoby na całej scenie politycznej – wskazał prezydent Andrzej Duda.
Jeśli celem Kremla jest zrobienie z Ukrainy państwa podległego na wzór Białorusi, Polska jest bezpośrednio zagrożona – tłumaczył politolog dr Marcin Sienkiewicz.
– Automatycznie nasze uwarunkowania zarówno w sferze bezpieczeństwa, jak i relacji gospodarczych ulegną pogorszeniu – powiedział dr Marcin Sienkiewicz.
Konsekwencją dla Polski będzie też wzmożenie migracji z Ukrainy.
– Dlatego minister spraw wewnętrznych i administracji poprzez wojewodów skierował pytania do samorządów o potencjalną bazę noclegową – poinformował Piotr Müller.
Tymczasem Rosja wysyła sprzeczne komunikaty. Z jednej strony Duma Państwowa zwróciła się do prezydenta Władimira Putina o uznanie niepodległości dwóch regionów Ukrainy: Ługańskiej i Donieckiej Republiki Ludowej.
– Teraz Ukrainą rządzą faszyści, nacjonaliści i zwolennicy krajów anglosaskich. Składając tę propozycję, chcemy tylko jednego – zapewnienia ochrony ludziom w Donbasie – wyjaśnił Wiktor Włodatski, członek rosyjskiej Dumy Państwowej.
Z drugiej strony część rosyjskich wojsk wycofała się spod ukraińskiej granicy, co potwierdził Kreml.
– Zawsze mówiliśmy, że żołnierze wrócą do swoich baz po zakończeniu ćwiczeń. Tak jest i tym razem. Nie ma tu nic nowego – stwierdził rzecznik Kremla, Dmitri Pieskow.
Zachód wciąż dąży do załagodzenia konfliktu.
– Chcemy rozwiązać ten problem przez dialog, przez dyplomację, przez komunikację. Mamy nadzieję, że Rosjanie mają podobną chęć – podkreślił Ned Price, rzecznik departamentu stanu USA.
Takie samo stanowisko przedstawił szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow, po rozmowie ze swoim polskim odpowiednikiem, prof. Zbigniewem Rauem.
– Będziemy kontynuować nasz dialog w celu wyjaśnienia zachodnich stanowisk, jeśli członkowie NATO będą nastawieni na traktaty we wdrażaniu tej zasady niepodzielności bezpieczeństwa – wskazał Siergiej Ławrow.
Szef polskiej dyplomacji, który złożył wizytę w Moskwie jako przewodniczący OBWE, zaproponował inicjatywę nowego dialogu o bezpieczeństwie w Europie. Da to szansę na lepsze zrozumienie stanowisk wszystkich państw uczestniczących i poprawę przewidywalności działań – zaznaczył prof. Zbigniew Rau.
– A także wzmocnienie trzech fundamentalnych zasad dla pokoju i bezpieczeństwa w Europie: zasady wszechstronnego podejścia do bezpieczeństwa, niepodzielności bezpieczeństwa i pokojowych relacji między państwami – tłumaczył prof. Zbigniew Rau.
Trzeba jednak pamiętać, że Polska nie jest traktowana w Moskwie jako kraj, z którym warto rozmawiać – zwrócił uwagę politolog dr Łukasz Stach.
– Rosja jako partnera poszukuje USA czy przede wszystkim Niemiec. Polska tratowana w Moskwie jest bardzo często lekceważąco i ta wizyta polskiego MSZ nie zmieni tego nastawienia – ocenił dr Łukasz Stach.
W tym samem czasie na Kremlu z prezydentem Władimirem Putinem spotkał się kanclerz Niemiec, Olaf Scholz. Tematem rozmów było napięcie wokół Ukrainy oraz rosyjsko-niemiecka współpraca energetyczna.
– Nord Stream 2 może scementować bezpieczeństwo energetyczne Europy i nie ma on zabarwienia politycznego – stwierdził prezydent Rosji Władimir Putin.
Władimir Putin podkreślił, że celem Rosji nie jest wywoływanie wojny w Europie i zadeklarował dalszą współpracę z NATO w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. O dalszych negocjacjach mówił też kanclerz Niemiec.
– Dla mojego pokolenia wojna w Europie stała się nie do pomyślenia i musimy zapewnić, aby tak pozostało. Naszym najwyższym obowiązkiem i naszym zadaniem jest zapobieganie eskalacji wojskowej w Europie – akcentował Olaf Scholz.
Kwestia Ukrainy będzie też jednym z tematów szczytu UE i Unii Afrykańskiej, który zaplanowano na czwartek i piątek w Brukseli. Polskę będzie reprezentował premier Mateusz Morawiecki.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj