Spektakl przed wyrokiem Trybunału
Treść
Janusz Kaczmarek, Andrzej Lepper i poseł Zbigniew Ziobro - w takiej kolejności od dziś zacznie przesłuchania komisja śledcza zajmująca się badaniem nowego wątku (tzw. afery gruntowej) w sprawie ewentualnych nacisków władzy na policję, służby specjalne, prokuraturę i media. Kolejność wzywania świadków ustalono tym razem z pogwałceniem dotychczasowej reguły ustalania przesłuchań od osób bezpośrednio zaangażowanych, np. prokuratorów, do tych postawionych wyżej, z nadania politycznego. Zdaniem posła Arkadiusza Mularczyka (PiS), jest to próba ataku PO, który został przypuszczony przed ewentualnym uznaniem w przyszłym tygodniu przez Trybunał Konstytucyjny niekonstytucyjności uchwały o powołaniu komisji ze względu na zbyt szeroki zakres jej kompetencji. 26 listopada Trybunał Konstytucyjny ma rozpatrywać skargę posłów PiS na powołanie sejmowej komisji śledczej ds. domniemanych nacisków władz za rządów PiS na śledztwa dotyczące polityków i mediów. Zdaniem posła Arkadiusza Mularczyka, w pracach komisji widoczne jest postępowanie obliczone przez PO na efekt polityczny. - Nie skończyliśmy jeszcze sprawy Lipca, nie ma sprawozdania, a decyzja o rozpoczęciu nowego wątku, i to od razu od takich świadków, wiąże się z tym, że w przyszłym tygodniu Trybunał wyda rozstrzygnięcie w tej sprawie. Jak należy się domyślać, będzie to wyrok o niezgodności z Konstytucją i Platforma chce przed zakończeniem tej komisji jeszcze uderzyć w PiS - mówi poseł. Również według Zbigniewa Ziobry, w takich działaniach sejmowej komisji śledczej "nie chodzi o prawdę, ale o spektakl polityczny". Na okoliczność afery gruntowej oraz postępowania dotyczącego korupcji w ministerstwie sportu i Centralnym Ośrodku Sportu Ziobro ma zeznawać w czwartek i piątek. O tym, jak w praktyce będzie wyglądało "zawieszenie broni" ogłoszone przez premiera Tuska, będzie można się przekonać podczas zadawania mu pytań przez posłów Platformy, zwłaszcza Sebastiana Karpiniuka. Według zapowiedzi przewodniczącego komisji Andrzeja Czumy, badanie przez komisję wątku korupcji w COS i Tomasza Lipca jest na ukończeniu. Wczorajsze przesłuchanie byłego funkcjonariusza ABW Tomasza Malarza zdaniem posłów komisji nie wniosło niczego istotnego, chociaż świadek nie potwierdził zeznań byłego ministra sportu Tomasza Lipca, że na miesiąc przed zatrzymaniami dyrektorów COS doszło do jego spotkania z byłym wiceszefem ABW Grzegorzem Ocieczkiem i Malarzem. Grzegorz Lipka "Nasz Dziennik" 2008-11-18
Autor: wa