Spadek hokeistów
Treść
Polscy hokeiści przegrali z Wielką Brytanią 2:3 (1:2, 1:0, 0:1) w meczu mistrzostw świata Dywizji 1. w Kijowie, co oznacza, że nie utrzymali miejsca w tej klasie rozgrywkowej. Uratować ich może tylko majowy kongres międzynarodowej federacji.
Przed sobotnim spotkaniem Biało-Czerwoni wiedzieli, że muszą zwyciężyć różnicą trzech bramek, by zapewnić sobie utrzymanie. Nie było to łatwe, bo Wyspiarze w ostatnich latach uczynili ogromne postępy, ale początek starcia napełnił optymizmem. Nasi rozpoczęli bowiem z rozmachem, szybko zdobyli bramkę (Filip Drzewiecki w 7. minucie) i wydawało się, że może być dobrze. Niestety, nadzieje prysły w 14. minucie, gdy w odstępie 45 sekund rywale (a konkretnie Jonathan Weaver i Russel Cowley) zadali dwa ciosy. Wiarę na moment przywrócił Krystian Dziubiński (wyrównanie w 34. minucie), jednak ostatnie słowo należało do Brytyjczyków (Ben O´Connor). Polacy przegrali, choć byli stroną przeważającą i oddali prawie dwa razy więcej strzałów (34 wobec 20). Oznaczało to, że zajęli czwarte miejsce w turnieju, a pozostanie w Dywizji 1. gwarantowało trzecie. Jeśli w maju kongres międzynarodowej federacji zatwierdzi planowane zmiany, nasi spadną do niższej klasy rozgrywkowej.
W Kijowie awans do elity wywalczyli hokeiści Kazachstanu, którzy w ostatnim meczu, po dogrywce, pokonali Ukrainę 3:2. Los Polaków podzieliły Litwa i Estonia, a więc jedyne ekipy, z którymi nasi zwyciężyli. W starciach z silniejszymi przeciwnikami niestety przegrywali, co złożyło się na taki, a nie inny wynik. Rozczarowujący, wszak przed wyprawą na Ukrainę marzył im się nawet awans...
Pisk
Nasz Dziennik 2011-04-26
Autor: jc