SLD znowu grozi szefowi MSWiA Januszowi Kaczmarkowi
Treść
Politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej kolejny raz grożą złożeniem pozwów do sądu przeciwko szefowi MSWiA Januszowi Kaczmarkowi. Sprawa ma związek z wypowiedzią Kaczmarka, który przyznał, że jako prokurator dysponuje wiedzą o osobach związanych z SLD posiadających tajne numeryczne konta w Szwajcarii. Posłowie SLD zarzucają ministrowi "pomówienie" i jednocześnie "przekroczenie uprawnień". Tyle że Kaczmarek nigdy nie złamał tajemnicy śledztwa w tej sprawie - choć zadeklarował, że jest gotów ujawnić pewne informacje, zastrzegł, iż zrobi to dopiero po zwolnieniu go przez sąd z tajemnicy służbowej. Sojusz Lewicy Demokratycznej ma gotowe wnioski do prokuratury i sądu przeciwko ministrowi Januszowi Kaczmarkowi. Jak dowiedziała się nieoficjalnie IAR, kierownictwo partii ma dziś podjąć decyzję o ich złożeniu. Chodzi o wypowiedzi szefa MSWiA o tym, że politycy SLD mają konta w Szwajcarii. SLD chce złożyć przeciwko ministrowi wniosek do prokuratury, zarzucając mu - jako urzędnikowi państwowemu - przekroczenie uprawnień. Jednocześnie zamierza wytoczyć mu dwa procesy - cywilny i karny. Sojusz zarzuca ministrowi pomówienie i dlatego zamierza wystąpić do sądu o ochronę dóbr osobistych partii. Sprawa ma związek z wypowiedzią ministra Janusza Kaczmarka dla Radia RMF. Pytany wówczas o publikację "Naszego Dziennika", w której ujawniliśmy, że w Szwajcarii prowadzone są rozmowy na temat przekazania polskiej prokuraturze informacji o tajnych kontach polityków lewicy w szwajcarskich bankach, potwierdził, iż jako prokurator dysponuje wiedzą w tej materii. Szef MSWiA nie zgodził się jednak wówczas na ujawnienie żadnych nazwisk, zastrzegając, że stanowi to tajemnicę śledztwa prowadzonego przez katowicką prokuraturę. Pytany przed tygodniem o pogróżki postkomunistów i zapowiedź procesu odpowiedział: - Jeżeli SLD pozwie mnie do sądu, a sąd zwolni mnie z tajemnicy śledztwa, to podzielę się swoją wiedzą na temat osób powiązanych z lewicą i SLD posiadających konta w szwajcarskich bankach. Tymczasem minister Janusz Kaczmarek nie jest jedyną osobą mówiącą o kontach lewicowych polityków, na które transferowano pieniądze z nielegalnych transakcji. Postawiony wysoko w hierarchii przestępczego świata gangster Wiesław Michalski ps. "Olsen", który niedawno oddał się w ręce CBŚ, w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" zapewniał, że robiąc interesy z politykami lewicy wiedział o posiadanych przez nich tajnych zagranicznych kontach. Początkowo były one zakładane właśnie w Szwajcarii. - Potem się wystraszyli, kiedy zaczęto wyświetlać konta tych Żydów [chodzi o konta nazistów, na których znajdowały się kosztowności zrabowane Żydom - przyp. red.] i poprzenosili się. Gdzie? Na wyspę Jersey. Ja też tam mam konto - mówił w rozmowie z nami Wiesław Michalski ps. "Olsen". Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2007-06-14
Autor: wa