Przejdź do treści
Przejdź do stopki

SLD za wspólną listą, ale bez "liberałów"

Treść

Sojusz Lewicy Demokratycznej wzywa lewicowe środowiska do wystawienia jednej listy w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Politycy Sojuszu zapowiedzieli dążenie do przeprowadzenia w Polsce referendum w sprawie lokalizacji w naszym kraju elementów tarczy antyrakietowej. Podczas sobotniej Rady Krajowej SLD skrytykowano również prezydenta Lecha Kaczyńskiego za wystąpienie na wiecu w stolicy Gruzji, Tbilisi. Rada Krajowa Sojuszu Lewicy Demokratycznej zaapelowała do wszystkich środowisk lewicowych o zwarcie szyków przed przyszłorocznymi wyborami do parlamentu. - Lewica polska powinna być silnie reprezentowana w Parlamencie Europejskim, żeby walczyć o interesy Polski. SLD jest otwarte, nie zamknięte - mówił szef SLD Grzegorz Napieralski. W specjalnej uchwale Rada zaapelowała do "wszystkich bliskich politycznie partii o stworzenie wspólnej listy wyborczej w wyborach do Parlamentu Europejskiego", deklarując "otwarcie na rzecz współpracy ze związkami zawodowymi, organizacjami społecznymi i środowiskami intelektualnymi". Szefem sztabu wyborczego w czerwcowych wyborach już został Marek Siwiec. Napieralski zapowiedział jednak, że oferta nie jest skierowana do "żadnych liberałów", co by oznaczało niewracanie na czas kampanii wyborczej do koncepcji koalicji Lewicy i Demokratów. Już wcześniej jednak koalicję wyborczą z Partią Demokratyczną zapowiedziała SdPl, która przez polityków SLD byłaby mile widziana w ramach zjednoczonej lewicy. Sojusz chciałby również przeprowadzenia referendum w sprawie lokalizacji tarczy antyrakietowej w Polsce i debaty sejmowej w tej sprawie, podczas której prezydent i premier wytłumaczyliby powody swojej zgody na tarczę w Polsce. - Chcemy, aby w Sejmie odbyła się debata, w której by poinformowali o wszystkim, co działo się w czasie negocjacji. O całej otoczce, która miała miejsce przy przygotowaniach do podpisania umowy, a przede wszystkim o tym, co instalacja da Polsce i Polakom - tłumaczył Napieralski. Pomysł referendum poparła Rada Krajowa SLD, przyjmując specjalną uchwałę, w której stwierdza, że "budowa elementów tzw. tarczy antyrakietowej na terytorium Polski, a faktycznie amerykańskiej bazy eksterytorialnej, nie tylko nie zwiększa bezpieczeństwa naszego kraju, lecz stwarza nowe zagrożenia". Zaznaczając przy tym, że "polskie władze nie uczyniły nic, aby przekonać obywateli do tego przedsięwzięcia". Inicjatywę referendum pokrzyżuje najprawdopodobniej zbyt mała liczebność klubu Lewica. Do przedstawienia wniosku o przeprowadzenie referendum niezbędne jest poparcie go przez przynajmniej 69 posłów, gdy tymczasem Lewica dysponuje 42 i niewiele zmieni nawet pozyskanie dla tej inicjatywy posłów niezrzeszonych bądź kół poselskich, które oderwały się od klubu rządzonego przez SLD. Bez wsparcia części posłów koalicji rządzącej lub Prawa i Sprawiedliwości złożenie wniosku nie będzie możliwe. W takiej sytuacji SLD przewiduje organizację ogólnonarodowej zbiórki podpisów pod obywatelskim wnioskiem o referendum. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-09-08

Autor: wa