Skandal z celnikami w tle
Treść
Co robi prowadzący posiedzenie sejmowej komisji poseł Platformy Obywatelskiej, kiedy nie w smak mu zaproponowane przez opozycję rozwiązania? Zamyka posiedzenie bez podania przyczyny. Dokładnie tak postąpiła wczoraj kierująca posiedzeniem połączonych komisji finansów i administracji poseł Krystyna Skowrońska (PO). Komisje zajmowały się problemem wypłat dla celników tych świadczeń, które gwarantuje im obecna ustawa o służbie celnej. Celnicy zapowiadają, że nie pozwolą się w ten sposób traktować.
Postępowaniem poseł Skowrońskiej, wiceprzewodniczącej Komisji Finansów Publicznych, która prowadziła posiedzenie, oburzeni są posłowie PiS, a jeszcze bardziej obecni na posiedzeniu przedstawiciele służby celnej.
W momencie kiedy na posiedzeniu połączonych komisji został zgłoszony przez grupę posłów wniosek formalny o uchwalenie dezyderatu o realizacji podwyżek dla celników, przewodnicząca Skowrońska zamknęła posiedzenie komisji, nie głosując formalnie złożonego wniosku. - To jest skandal, to złamanie wszystkich zasad, które obowiązują w Sejmie, to pokazanie, jak traktuje się nie tylko opozycję, bo to może byłoby mniej ważne, ale jak traktuje się powagę spraw i stronę społeczną, ludzi, których rozwiązania te dotyczą - powiedziała poseł Aleksandra Natalli-Świat (PiS), zastępca przewodniczącego komisji finansów. Podobnego zdania jest poseł PiS Jarosław Zieliński, wiceprzewodniczący komisji administracji. - Nie może być tak, że jeśli jakiś wniosek nie podoba się osobie, która prowadzi obrady komisji, to natychmiast zamyka się posiedzenie komisji bez podania uzasadnienia. Tak się stało i to jest skandal nad skandale. Merytoryczny dezyderat zgłoszony przez pana posła Jerzego Gosiewskiego z PiS należało poddać pod głosowanie. Ale widocznie pani Skowrońska uznała, że posłów koalicji jest za mało, aby ten słuszny dezyderat przegłosować i odrzucić, więc uciekła się do rozwiązania siłowego. To przypomina kabarety z lat osiemdziesiątych: kto ma mikrofon, ten ma władzę - argumentował wczoraj poseł Zieliński.
Sytuacją w Sejmie głęboko zniesmaczeni i zaskoczeni byli przedstawiciele związków zawodowych służby celnej, którzy przyjechali na posiedzenie komisji spoza Warszawy. - My rozumiemy, że nie jesteśmy postrzegani od wielu lat pozytywnie jako służba celna. Nie zmienimy tego, ale chcielibyśmy wyrazić ubolewanie, że władze, które decydują o kształcie służby, o zadaniach i uprawnieniach, działają przeciwko nam, funkcjonariuszom służby celnej. Gdy zaczęliśmy na komisji punkt po punkcie wymieniać takie działania, dyskusję przerwano i zamknięto - mówił Artur Ciesielski z "Solidarności" Służby Celnej. Natomiast Sławomir Siwy, przewodniczący związku Celnicy.pl, zapowiedział, iż za tydzień odbędzie się pod Sejmem pikieta związków zawodowych służb celnych. - Związki zawodowe po wydarzeniach podczas posiedzenia komisji podjęły decyzję o podjęciu ogólnopolskiego protestu we wszystkich możliwych formach dozwolonych prawem - potwierdził Ciesielski.
Izabela Borańska-Chmielewska
"Nasz Dziennik" 2009-06-19
Autor: wa