Sezonowy spadek bezrobocia
Treść
Chociaż podana przez Główny Urząd Statystyczny stopa bezrobocia w kwietniu 2009 roku wyniosła 11 proc. i była minimalnie, bo o 0,2 proc. niższa niż w marcu (11,2 proc.), to nie należy się po tej informacji spodziewać oznak powstrzymania niekorzystnych trendów w gospodarce polskiej. Spadek, poza tym, że jest bardzo mały, ma raczej charakter sezonowy, typowy dla tej pory roku. Ale już dane o spadku zamówień w przemyśle wskazują na wciąż pogarszającą się sytuację ekonomiczną kraju.
- Na wiosnę mamy do czynienia ze zjawiskiem sezonowego spadku bezrobocia - podkreśla prof. Jerzy Żyżyński, ekonomista z Uniwersytetu Warszawskiego. W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku bezrobocie wzrosło w niektórych regionach nawet o 18 proc. (Lubuskie), pracodawcy zgłosili mniej ofert pracy, więcej zakładów chce zwolnić większą liczbę pracowników, spadają także zamówienia w przemyśle. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu kwietnia 2009 roku wyniosła ponad 1,7 mln osób, w tym liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych w kwietniu wyniosła 217,5 tys., czyli o 34,8 tys. mniej niż w marcu br. Jest to jednak o ponad 37 tys. więcej niż w kwietniu 2008 roku.
W porównaniu do marca 2009 r. zanotowano spadek liczby bezrobotnych we wszystkich województwach, a najbardziej wyraźny w województwach: świętokrzyskim (o 4,8 proc.), zachodniopomorskim (o 4 proc.), lubelskim (o 3,9 proc.), warmińsko-mazurskim (o 3,7 proc.) oraz opolskim (o 2,6 proc.). Jednak w zestawieniu do analogicznego okresu 2008 roku bezrobocie zwiększyło się w 15 województwach, a najbardziej w województwach: lubuskim (o 18,8 proc.), wielkopolskim (o 18,4 proc.), podlaskim (o 15,7 proc.), dolnośląskim
(o 14,2 proc.) oraz małopolskim i opolskim (po 12,6 proc.). Niewielki spadek bezrobocia odnotowano jedynie w województwie mazowieckim - o 1,3 procent. Według GUS, w kwietniu pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 93,7 tys. ofert pracy (przed miesiącem 94,2 tys.). Tymczasem przed rokiem było prawie 124 tys. takich ofert. Kolejne dane wskazują, że na koniec kwietnia 2009 r. aż 497 zakładów pracy zadeklarowało zwolnienie w najbliższym czasie 27,6 tys. pracowników.
Najbardziej niepokoją jednak dane dotyczące produkcji. GUS podał, że wydajność pracy w przemyśle w ubiegłym miesiącu była o 6,3 proc. niższa niż w analogicznym okresie 2008 roku. To efekt spadku sprzedaży w większości branż gospodarki narodowej. Ponadto nowe zamówienia w przemyśle spadły w kwietniu 2009 roku w ujęciu rok do roku o 20,3 proc., po spadku o 14,0 proc. w marcu 2009 roku. To nie najlepiej wróży naszej gospodarce na przyszłość, bo oznacza dla przedsiębiorstw problemy z utrzymaniem miejsc pracy i rentowności.
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2009-05-27
Autor: wa