Seniorze, marsz do muzeum
Treść
Po ponad miesiącu od objęcia stanowiska ministra w kancelarii premiera Bartosz Arłukowicz, pełnomocnik premiera do spraw przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu, przedstawił swoje zamiary. Obiecał zaktywizować emerytów i niepełnosprawnych i zapowiedział pomoc stypendialną dla dzieci. Hasła na kampanię wyborczą - zwłaszcza kampanię polityka lewicy - jak znalazł.
W trakcie dwudziestu minut konferencji prasowej minister Bartosz Arłukowicz obiecał prawie tyle, co Donald Tusk w swoim exposé. Działania pełnomocnika do spraw przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu mają być nakierowane na aktywizację seniorów, pomoc niepełnosprawnym i wsparcie - zwłaszcza stypendialne - dzieci. Pracy nad ewentualnym zrealizowaniem obietnic wystarczyłoby na lata. Arłukowicz wyjaśniał, że jego projekty zostały zaplanowane na wiele miesięcy, a także na lata. - Bo nie da się zaktywizować społecznie ludzi w podeszłym wieku czy doprowadzić do pewnej aktywności społecznej młodych niepełnosprawnych w ciągu trzech-czterech miesięcy. Ale da się przeprowadzić akcje, które będą początkiem zmian - wyjaśniał minister. Arłukowicz mówił, że chciałby, aby seniorzy "wyszli ze swoich domów". Zapowiedział wprowadzenie "czwartku seniora". W jeden czwartek miesiąca seniorzy mogliby pójść do teatru, muzeum czy innych publicznych instytucji kultury za złotówkę. Program pilotażowy "czwartku seniora" miałby ruszyć w pięciu województwach. W kwestii pomocy niepełnosprawnym obiecał m. in., że powstanie internetowy portal, na którym niepełnosprawni będą informowani m. in., gdzie - do jakiego sklepu, na którą pocztę - mogą się dostać na wózku inwalidzkim. Zapowiedział także stworzenie wolontariatu dla młodych niepełnosprawnych.
Arłukowicz obiecał m.in. uruchomienie programu stypendialnego dla wychowanków opuszczających domy dziecka oraz programu staży i praktyk w celu ich zawodowej aktywizacji. Zapowiedział także prace nad umożliwieniem powrotu pielęgniarek do szkół. Poinformował, że w porozumieniu z minister zdrowia Ewą Kopacz przygotowany został projekt ustawy, która spowoduje powrót pielęgniarek do szkół. Obiecał także stworzenie systemu bezpłatnych porad prawnych dla osób niezamożnych. W jaki sposób minister Arłukowicz chciałby sfinansować realizację swoich pomysłów? Podczas konferencji prasowej ujawnił, jak wielkim budżetem dysponuje. - Mój budżet to milion. Milion pomysłów, dobrej energii i siły do działania - powiedział Arłukowicz. Minister stwierdził, że "jesteśmy w sytuacji finansowej, jakiej jesteśmy i musimy obracać się w granicach możliwości, które mamy". Wyjaśniał, że w grę wchodzi finansowanie rządowo-samorządowe. W przedsięwzięcia chce także zaangażować organizacje pozarządowe. Powrót pielęgniarek do szkół miałby być sfinansowany z puli środków samorządów, które te muszą przeznaczać na działalność przeciwalkoholową. Zaznaczył, że ta sprawa będzie jeszcze przedmiotem konsultacji z samorządami.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2011-06-17
Autor: jc