Schetyna utrąca prokuratorów
Treść
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zdecydował o wygaszeniu poselskich mandatów Dariusza Barskiego i Bogdana Święczkowskiego. W obronie posłów elektów wystąpił już Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość. "Stanowisko prezentowane przez Grzegorza Schetynę sprawia wrażenie, iż chce on dokonać oceny zgodności Ustawy z Konstytucją RP, co absolutnie nie leży w kompetencjach Marszałka Sejmu RP" - czytamy w piśmie skierowanym przez klub do marszałka.
Obaj posłowie zapowiadają odwołanie do Sądu Najwyższego. - Nie będę wypowiadał się na temat powodów, dla których marszałek podjął tak rażąco sprzeczną z Konstytucją decyzję - kwituje Bogdan Święczkowski. Deklaruje, że argumenty, jakie przedstawi przed sądem, będą ściśle prawnicze. - Liczę na to, że Sąd Najwyższy, kierując się tylko argumentacją ściśle prawną, a nie pewnymi poglądami politycznymi pana marszałka, podejmie decyzję o jej uchyleniu - mówi poseł. Jak zaznacza, do czasu uchylenia decyzji Schetyny oba mandaty są ważne, marszałek nie może powołać na miejsce obu prokuratorów żadnych innych posłów. - Nasze prawa obywatelskie zostały pogwałcone - mówią parlamentarzyści, deklarując jednocześnie, że dotąd nie otrzymali decyzji marszałka Schetyny. - Gdyby procedura była tego rodzaju, że pan marszałek wydaje postanowienie, które dotyczy zakazu, czyli że nie można łączyć funkcji posła ze statusem prokuratora w stanie spoczynku, to w przypadku odwołania się od tego moja sytuacja byłaby o wiele lepsza. Sąd stwierdziłby, czy taki zakaz istnieje, czy nie, jeśli ja mam rację, sprawa jest oczywista - obejmuję mandat. Jeśli pan marszałek ma rację, to stwierdzam, czy zrzekam się mandatu, czy nie - mówi Dariusz Barski. I dodaje, że jest w sytuacji tzw. klinczu prawnego. - Pan marszałek stwierdza, że mój mandat wygasł. Wcześniej tylko awizował, że tak zrobi. Wymuszał na mnie złożenie oświadczenia o zrzeczeniu się. Ja tego zrobić nie mogłem, chyba że uległbym temu przymusowi. Ale wtedy istniałoby takie ryzyko, że sąd moich racji nie podzieli. Klincz polega na tym, że aby udowodnić swoją rację, musiałem postąpić tak, a nie inaczej. Jeśli okaże się, że nie mam racji, to wygaśnie mój mandat - zaznacza Barski. Posłowie mają trzy dni na zaskarżenie decyzji Schetyny do Sądu Najwyższego. Ten zaś w ciągu siedmiu dni orzeknie, kto ma rację.
Spór o to, czy prokurator w stanie spoczynku może być parlamentarzystą, trwa od kilku tygodni. Marszałek Sejmu - powołując się na Konstytucję - twierdzi, że Barski i Święczkowski powinni albo zrzec się funkcji prokuratora, albo zrezygnować z poselskiego mandatu. Tak stanowi - według marszałka - Konstytucja, a dokładnie art. 103 ust. 2, który mówi, iż prokurator nie może sprawować jednocześnie mandatu posła bądź senatora. Barski i Święczkowski są innego zdania. Utrzymują, że nie ma podstaw prawnych do wygaszenia im poselskich mandatów. I wskazują na art. 65a ustawy o prokuraturze, który mówi, że prokurator w stanie spoczynku nie musi się zrzekać swojego stanowiska, jeśli zostanie wybrany na posła. Powołują się na innych parlamentarzystów, którzy byli w podobnej sytuacji i nikt nie wygaszał im mandatów. Chodzi m.in. o sędzię w stanie spoczynku Annę Kurską, która była senatorem PiS w V i VI kadencji Sejmu. Barskiego wzięli w obronę wyborcy. W minioną środę złożyli u marszałka Sejmu 800 podpisów w proteście przeciwko "próbie pozbawienia mandatu poselskiego Barskiego". "Protestujemy przeciw bezprawnym działaniom Pana Marszałka, zmierzającym do pozbawienia mandatu poselskiego Dariusza Barskiego. W naszej ocenie jest to wykorzystywanie urzędu marszałkowskiego do walki politycznej. Jako wyborcy takimi działaniami czujemy się oszukani. Te działania niweczą wynik demokratycznych wyborów i nie mają nic wspólnego z państwem prawa" - czytamy w liście do marszałka. Pismo do Schetyny wysłał też przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak. "Marszałek Sejmu RP Grzegorz Schetyna, zapowiadając wygaszenie mandatów posłów elektów Dariusza Barskiego i Bogdana Święczkowskiego, zapomina, że nie ma podstaw prawnych do wszczęcia takiej procedury wobec prokuratora czy sędziego w stanie spoczynku, który uzyskał w wyborach mandat poselski. Kodeks Wyborczy odsyła Marszałka Sejmu RP do Konstytucji RP i ustaw, a odpowiednią ustawą w tym przypadku jest Ustawa o prokuraturze. Artykuł 65a Ustawy o prokuraturze mówi wyraźnie, że prokurator w stanie spoczynku może pełnić funkcję w organach państwowych, na które został wybrany. (...) Jeżeli Marszałek Sejmu RP ma wątpliwości co do zgodności wspomnianego art. 65a Ustawy o prokuraturze z Konstytucją RP, powinien wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego, do czego ma uprawnienie" - czytamy w liście Błaszczaka.
Anna Ambroziak
Nasz Dziennik Piątek, 28 października 2011, Nr 252 (4183)
Autor: au