Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rząd nie ustępuje związkom. Będą protesty?

Treść

Rząd jest zdeterminowany, aby od przyszłego roku wprowadzić nową ustawę o emeryturach pomostowych dla osób pracujących w szczególnych warunkach. Jeszcze w tym miesiącu projekt ustawy w tej sprawie chce do Sejmu skierować Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Problem w tym, że dla rozwiązań zaproponowanych przez rząd nie ma akceptacji ze strony reprezentantów pracowników. 10 września rząd chce zakończyć negocjacje z reprezentantami pracowników i pracodawców w sprawie nowej ustawy o emeryturach pomostowych. Wtedy też ma dojść do plenarnego spotkania Komisji Trójstronnej. Wcześniej, bo 2 września, odbędzie się posiedzenie zespołu do spraw ubezpieczeń Komisji Trójstronnej. Z jednej strony rząd, ustami minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak, deklaruje, że jest otwarty na rozmowy, z drugiej natomiast zaznacza, że nie widzi możliwości wprowadzenia do projektu ustawy żadnych istotnych zmian. Dlatego już teraz z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że negocjacje w ramach Komisji Trójstronnej zakończą się fiaskiem. Dotychczasowych propozycji rządu nie akceptują bowiem związki zawodowe. - To ustawa bardzo ważna, bo dotyczy właściwie wszystkich pracujących. Poprosiłam o pilne zakończenie konsultacji, jeśli miałyby trwać dłużej, to nie zdążymy na 1 stycznia - powiedziała Fedak. Obecne przepisy w sprawie przechodzenia na wcześniejszą emeryturę obowiązują bowiem jedynie do końca tego roku. Brak uregulowania tej sprawy oznaczałby, że od przyszłego roku wcześniejszych emerytur po prostu by nie było. Inaczej na sprawę patrzy jednak przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek. - Rząd szantażuje nas wygaśnięciem emerytur. Mam nadzieję, że jest to tylko element polityki negocjacyjnej - powiedział Śniadek. Zdaniem szefa "Solidarności", w sytuacji, gdy dotychczasowe regulacje dotyczące wcześniejszych emerytur wygasną już za cztery miesiące, a do porozumienia wszystkich zainteresowanych stron w tej sprawie ciągle jest daleko, należałoby przedłużyć obowiązywanie obecnych przepisów o kolejny rok, by dać sobie czas na uzgodnienie wszystkich spornych kwestii. Przypomnijmy, że tak właśnie postąpiono w poprzednim roku, gdy rząd Jarosława Kaczyńskiego zdecydował się przedłużyć obowiązywanie przepisów o wcześniejszych emeryturach do końca roku bieżącego. - Ostrzegaliśmy ten rząd, że czasu jest mało. To nie jest tak, że my wymyślamy jakiś proch. Podobne przepisy jak u nas w sprawie emerytur dla osób pracujących w warunkach szczególnych obowiązują i w innych krajach. Chodzi o to, aby przedyskutować i wybrać te rozwiązania, które można zaadaptować na nasz grunt - dodaje Śniadek. Emerytury pomostowe tylko czasowo? Głównym elementem niezgody między rządem a związkami zawodowymi jest sprawa podmiotowego zakresu obowiązywania ustawy. Rząd proponuje, aby system emerytur pomostowych nie obowiązywał osób urodzonych po 1968 roku. Związki zawodowe postulują natomiast, żeby system tych emerytur obowiązywał stale. W trakcie negocjacji rząd zaproponował, aby emerytury pomostowe otrzymywali ci uprawnieni, którzy rozpoczęli pracę przed 1 stycznia 2009 roku. Według minister Fedak, za wygasającym systemem emerytur pomostowych przemawia to, iż wraz z postępem technologicznym poprawiają się również warunki pracy. Ponadto zdaniem minister, pracownicy powinni tak planować swoją pracę zawodową, aby nie ucierpiało ich zdrowie. Fedak ma prostą receptę - po niedługim okresie pracy w szczególnych warunkach pracę powinni po prostu zmieniać. "Solidarności" jednak to nie przekonuje. - Szczególne warunki pracy z dnia na dzień nie znikną, a ludzie nie staną się nagle zdrowsi - mówi Śniadek. Zapowiada, że brak porozumienia w tej sprawie skutkować będzie organizowaniem akcji protestacyjnych. Pierwsza duża manifestacja "Solidarności" zaplanowana jest już na jutro w Warszawie. Związkowcy zapowiadali, że będą zbierać grosiki na symboliczną wcześniejszą emeryturę dla premiera Donalda Tuska. Rządowy projekt ustawy o emeryturach pomostowych zakłada, że pomostówki będą przysługiwać osobom co najmniej 15 lat pracującym w szczególnych warunkach lub wykonującym prace o szczególnym charakterze. Na emeryturę pomostową można byłoby przejść, poza kilkoma wyjątkami, na pięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Jednak pod warunkiem odpowiedniego stażu ubezpieczeniowego: 20 lat w przypadku kobiet i 25 lat w przypadku mężczyzn. O prawie do emerytury pomostowej nie decydowałby wykonywany zawód, lecz fakt wykonywania zawodu w warunkach szczególnych. Jak wyjaśniała minister Fedak, prawa do takiej emerytury by nie miał np. zwykły spawacz, ale taki, który pracę wykonuje w wymuszonej pozycji, np. wewnątrz rur - już tak. Do emerytury pomostowej prawo miałyby osoby pracujące np. pod ziemią, na wodzie, pod wodą, w powietrzu, w warunkach podwyższonego ciśnienia atmosferycznego czy choćby wykonujące prace związane w ekstremalnie wymuszonej pozycji ciała. Nowe przepisy, które mają zastąpić przepisy ustawy o wcześniejszych emeryturach, sprawią, że przywileje emerytalne straci m.in. część kolejarzy jak również nauczyciele. Chociaż na emeryturę pomostową mogliby liczyć, według zapewnień minister pracy, ci, którzy pracują w ośrodkach poprawczych. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-08-28

Autor: wa