Rząd duma nad progami
Treść
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej postuluje, aby waloryzacja progów dochodowych uprawniających m.in. do świadczeń rodzinnych powiązana była ze wskaźnikiem inflacji za ostatnie 3 lata.
O podniesieniu progów dochodowych dyskutował na wczorajszym posiedzeniu rząd. Ostatni raz kwota dochodu uprawniająca do pobierania zasiłku rodzinnego została zmieniona 8 lat temu, kiedy Polską rządziła jeszcze ekipa SLD. Przez ten czas, choćby wskutek inflacji, z systemu wypadła ogromna liczba osób, które mimo osiągania niskich dochodów nie mają prawa do zasiłku, choć realnie rosną koszty utrzymania. - Od 2004 roku zasiłek rodzinny dostają ci, których dochód nie przekracza 504 zł netto na osobę. Od tamtej pory liczba osób korzystających z tych świadczeń zmniejszyła się o około 2,5 miliona dzieci - poinformował minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Powiedział, że właśnie w tym roku przypada weryfikacja progów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej i zasiłków rodzinnych, która następuje co 3 lata. Kosiniak-Kamysz poinformował, że kierowany przez niego resort proponuje podniesienie progów uprawniających do tych świadczeń w powiązaniu ze stopą inflacji za ostatnie trzy lata. Od listopada próg dochodowy mógłby wzrosnąć o zaledwie 35 złotych.
- Są określone możliwości budżetowe, w których funkcjonujemy - zaznaczył minister pracy. Na wczorajszym posiedzeniu rząd postanowił podnieść o kilkadziesiąt złotych progi dochodowe uprawniające do pobierania zasiłków. Od listopada kryterium dochodowe dla ogółu rodzin wzrośnie z 504 zł do 539 zł, a w przypadku rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym z 583 zł do 623 złotych. Kolejne podwyższenie progów zaplanowano za dwa lata - od listopada 2014 r. do odpowiednio 574 zł i 664 złotych. Rząd zaproponował wczoraj, aby od 1 listopada br. wzrosła wysokość zasiłku rodzinnego. Z 68 zł na 77 zł na dziecko do 5 lat, z 91 zł na 106 zł na dziecko w wieku od 6 do 18 lat i z 98 zł na 115 zł na dziecko w wieku od 19 do 24 lat.
Miesiąc wcześniej, bo od października br., wzrosnąć mają kryteria dochodowe uprawniające do świadczeń z pomocy społecznej - z 351 zł dochodu na jednego członka rodziny obecnie do 456 złotych. W przypadku osoby samotnie prowadzącej gospodarstwo domowe kryterium dochodowe wyniesie 542 zł (obecnie 477 zł).
Dodatki bez zmian
Centrum Informacyjne Rządu podało, że bez zmian pozostać mają dodatki do zasiłku rodzinnego z tytułu urodzenia dziecka (1000 zł jednorazowo), opieki nad dzieckiem w okresie korzystania z urlopu wychowawczego (400 zł), samotnego wychowywania dziecka (zdrowego - 170 zł, niepełnosprawnego - 250 zł), kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego (do 5. roku życia - 60 zł, powyżej 5. roku życia - 80 zł), rozpoczęcia roku szkolnego (100 zł raz na rok), podjęcia przez dziecko nauki w szkole (na wydatki związane z zamieszkaniem w miejscowości, w której jest szkoła - 90 zł, na wydatki związane z dojazdem do miejscowości, w której jest szkoła - 50 zł), wychowywania dziecka w rodzinie wielodzietnej (80 zł). Nie zmieni się również wysokość zasiłku pielęgnacyjnego (153 zł), świadczenia pielęgnacyjnego (520 zł) i jednorazowej zapomogi z tytułu urodzenia dziecka (1000 zł). - To podwyższenie progów, które proponuje rząd, jest podwyższeniem śmiesznym, bo jak słyszymy, minister finansów na dodatek kontestuje propozycje swojego rządu i proponuje, by od listopada br. ten próg dochodowy wzrósł o zaledwie 35 złotych, a za 2 lata o kolejne 35 złotych. (...) To, co proponują, nie jest nawet zmianą kosmetyczną - oceniła Marzena Wróbel (Solidarna Polska). SP w swoim projekcie ustawy w tej sprawie proponuje ustalenie progu dochodowego uprawniającego do otrzymania zasiłków na 600 zł, a w przypadku osób niepełnosprawnych - na 660 złotych. Przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak przypomniał, że już kilka miesięcy temu Prawo i Sprawiedliwość złożyło swój projekt ustawy o podniesieniu progów dochodowych. - Chcemy, aby waloryzacja progów była określana jako procent od średniego wynagrodzenia i myślimy, że to jest najlepsze rozwiązanie, a nie podnoszenie o kwotę - powiedział Błaszczak.
AKW
Nasz Dziennik Czwartek, 17 maja 2012, Nr 114 (4349)
Autor: au