Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rusza proces Turowskiego

Treść

21 lutego rozpocznie się proces lustracyjny byłego ambasadora tytularnego w Moskwie Tomasza Turowskiego, organizatora wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu - ustalił "Nasz Dziennik".

Przed Sądem Okręgowym w Warszawie 21 lutego ma się odbyć pierwsze posiedzenie w sprawie wszczęcia postępowania lustracyjnego Turowskiego.
W grudniu zeszłego roku pion lustracyjny, podejrzewając Turowskiego o kłamstwo lustracyjne, skierował wniosek o wszczęcie wobec dyplomaty postępowania lustracyjnego. IPN nie podaje szczegółów sprawy, ale z medialnych ustaleń wynika, że był on pracownikiem wywiadu PRL w charakterze tzw. nielegała, skierowanym w 1975 r. jako oficer wywiadu do zakonu jezuitów w Watykanie. Tam przez 10 lat miał korzystać z dostępu do kulis dotyczących polityki wschodniej Watykanu. Meldunki Tomasza Turowskiego, przysłane odrębnymi kanałami, miały oznaczenie 9596, a później były podpisywane pseudonimem "Orsom". W 1986 r. Turowski, tuż przed święceniami, wystąpił z zakonu.
Po powrocie do kraju Turowski w 1993 r. został pracownikiem w resorcie spraw zagranicznych, w departamencie zajmującym się Europą Wschodnią, gdzie najpierw był doradcą, a potem wicedyrektorem. Już w początkowym okresie pracy, w latach 1993-1994, ze względu na liczne i otwarte kontakty z I sekretarzem ambasady rosyjskiej w Polsce Grigorijem Jakimiszynem, był obserwowany przez Urząd Ochrony Państwa.
W 1996 r. trafił do ambasady w Moskwie. W 2007 r. został mianowany ambasadorem tytularnym w Moskwie. Ostatnio był kierownikiem wydziału politycznego ambasady w Moskwie. Uczestniczył - w ramach swoich obowiązków - w przygotowaniu wizyt w Katyniu premiera Donalda Tuska oraz prezydenta Lecha Kaczyńskiego w kwietniu 2010 roku. Wymieniano go jako kandydata na ambasadora w Watykanie.
Po decyzji pionu lustracyjnego MSZ na początku stycznia przyjęło dymisję Turowskiego. Jak poinformował rzecznik MSZ Marcin Bosacki, dymisja Turowskiego została przyjęta w trybie natychmiastowym. Dyplomata wróci za kilka dni do kraju, a na początku lutego ma odejść z resortu.

Nasz Dziennik 2011-01-28

Autor: au