Rusza proces Bukara
Treść
Pod koniec miesiąca Sąd Okręgowy w Katowicach zajmie się wnioskiem byłego ubeka o podwyższenie emerytury i doliczenie do niej okresu jego pracy w organach bezpieczeństwa. Tymczasem w Sądzie Rejonowym Katowice Wschód znajduje się akt oskarżenia wobec Józefa Gawerskiego (używał także nazwisk Bik i Bukar), który zawiera zarzuty o popełnienie zbrodni komunistycznych właśnie w tym okresie. Przebywający obecnie w Szwecji były ubek dąży do uniknięcia procesu, przedstawiając opinie lekarskie i nie zgadzając się na przeprowadzenie procesu pod jego nieobecność. Jak poinformował nas rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach, sędzia Krzysztof Zawała, termin rozprawy dotyczącej Gawerskiego został wyznaczony na 31 października. Bukar wystąpił o rewaloryzację pobieranej z ZUS emerytury już ponad rok temu. Podstawą do tego miało być doliczenie kilku lat pracy w organach bezpieczeństwa państwa w latach 1945-1953. Sąd w pierwszej instancji oddalił wniosek byłego ubeka, ale po złożeniu odwołania sąd apelacyjny skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia, nakazując ponadto sporządzenie opinii biegłego. Jak powiedział nam sędzia Zawała, ta opinia jest już gotowa i zawiera wyliczenia kwotowe od 1945 roku. Tymczasem w Sądzie Rejonowym Katowice Wschód znajduje się akt oskarżenia wobec Gawerskiego, który zawiera zarzuty o popełnienie zbrodni komunistycznych właśnie w okresie, który ubek chce doliczyć sobie do emerytury. Adwokat byłego ubeka skierował do sądu wniosek o zawieszenie postępowania wobec jego klienta, przedstawiając opinię lekarską, że z uwagi na wiek (85 lat) podróż Bukara na proces stanowi zagrożenie dla jego zdrowia. Jak poinformował nas wiceprezes Sądu Rejonowego Katowice Wschód Paweł Kornacki, sędzia prowadzący sprawę zwrócił się do strony szwedzkiej o przeprowadzenie badań lekarskich. Wiceprezes przyznaje, że na taką opinię należy poczekać kilka miesięcy. Pytany, czy możliwe jest umorzenie sprawy ze względu na stan zdrowia Gawerskiego, Kornacki zdecydowanie zaprzeczył. - Wykluczam, to są czyste dywagacje, jest to mało prawdopodobne - podkreślił. W przypadku tej negatywnej opinii sąd co kilka miesięcy będzie wystosowywał kolejne wnioski o sporządzenie ekspertyz lekarskich. Jednak działania byłego funkcjonariusza UB wskazują na to, że chce on w ogóle zablokować rozpoczęcie procesu w swojej sprawie. Możliwe jest prowadzenie procesu bez uczestnictwa oskarżonego, jednak wymaga to wyrażenia przez niego zgody. Tymczasem Bukar oświadczył przez swojego obrońcę, że chce uczestniczyć w procesie. Józef Gawerski jest oskarżony o popełnienie zbrodni komunistycznych poprzez przekroczenie uprawnień urzędnika państwa komunistycznego. Będąc zastępcą naczelnika wydziału śledczego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Katowicach, Gawerski w latach 1948-1949 r. znęcał się fizycznie i psychicznie nad pięcioma członkami organizacji niepodległościowych - Polskie Siły Demokratyczne i Polska Tajna Armia Wyzwoleńczo-Demokratyczna. Chcąc wymusić na uwięzionych określone zeznania, brutalnie ich bił, wybijając jednemu zęby. Drugi więzień o mało nie stracił życia wskutek pobicia. Po wyjściu z więzienia już nie powrócił do zdrowia i niedługo potem zmarł. Inni działacze niepodległościowi byli przez Bukara w sposób wymyślny torturowani, m.in. poprzez bicie w pięty. Oskarżony znany był także z tego, iż swoim zachowaniem wręcz wymuszał od podwładnych brutalne metody przesłuchiwania więźniów. Nazwisko Bika vel Bukara wymieniane jest także w związku ze śledztwem IPN w sprawie mordu sądowego na Danucie Siedzikównej "Ince". Bik był wówczas naczelnikiem wydziału śledczego WUB w Gdańsku i sprawował nadzór nad prowadzonymi śledztwami. Jednak brak jest materiałów dowodowych, które by wskazywały na jego winę w tej sprawie, chociaż jest bardzo prawdopodobne, że Bukar zachowywał się w Gdańsku tak jak później w Katowicach. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2007-10-12
Autor: wa