Ruch przed Lechem
Treść
- Nie jesteśmy faworytami - tak przed szlagierowym meczem z Lechem Poznań tonuje nastroje Waldemar Fornalik, trener piłkarzy chorzowskiego Ruchu. "Niebiescy" są rewelacją sezonu, po 13 kolejkach ustępują pola tylko Wiśle Kraków.
Postawa Ruchu jest niespodzianką, bo przez kilka ostatnich lat walczył o zgoła inne cele. - Przypominam, że pół roku temu heroicznie biliśmy się o uniknięcie degradacji. Teraz znajdujemy się w czołówce, wygraliśmy dziewięć spotkań, mamy na koncie 28 punktów - mówi Fornalik, który stara się, jak może, żeby zachować spokój. Nic nie obiecuje, nie ulega emocjom. - Jesienią rozegramy jeszcze cztery mecze, po których będziemy mądrzejsi. Sam jestem ciekaw, czy uda nam się utrzymać wysoką dyspozycję, mam jednak nadzieję, że przede wszystkim forma fizyczna pozostanie na wysokim poziomie i zdobędziemy jeszcze sporo punktów - przyznaje. W sobotę we Wronkach Ruch zmierzy się z Lechem, który zakładał walkę o tytuł, a tymczasem jest w tabeli dopiero piąty, do "Niebieskich" traci sześć punktów. - Na pewno znalazł się pod kreską, ale to wciąż zespół z dużym potencjałem. Nie będziemy faworytami, ale jeśli zagramy w swoim stylu, możemy pokusić się nawet o zwycięstwo - mówi szkoleniowiec chorzowian. Fornalik ma jedno zmartwienie, kontuzję Andrzeja Niedzielana. Jego występ we Wronkach stoi pod znakiem zapytania.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-11-19
Autor: wa